SPORT
Żubrowski: D'sean to miłe zaskoczenie. Mnie nikt nie musiał przekonywać o umiejętnościach Jacka
Korona Kielce przeprowadziła do tej pory cztery ruchy transferowe w zimowym okienku. Żaden z nich nie rzuca na kolana. – Mieliśmy tutaj już kilku mistrzów treningów. Nie raz zdarzała się odwrotna sytuacja. Ktoś na papierze mógł nie wyglądać na potencjalne wzmocnienie, a później okazywało się, że dawał radę na boisku – mówi Jakub Żubrowski, środkowy pomocnik "żółto-czerwonych".
Najwięcej emocji przyniósł powrót Jacka Kiełba, który minione półtora roku spędził w pierwszoligowym Bruk-Becie Termalice Nieciecza. "Jesienią" wystąpił w czternastu meczach, z czego tylko sześć zaczynał w wyjściowym składzie. Popularny "Ryba" w ostatnich tygodniach trenował z rezerwami klubu z Małopolski. Jak jego powrót do stolicy Świętokrzyskiego ocenia Jakub Żubrowski?
– Mnie nikt nie musiał przekonywać o jego umiejętnościach, bo znamy się nie od wczoraj. Wiemy, że jeśli chodzi o aspekty piłkarskie, wszystko jest na odpowiednim miejscu. Co do dyspozycji fizycznej, to doświadczony i świadomy zawodnik, nawet jeśli trenował z drugą drużyną, to dbał o swoją dyspozycję. Teraz to kwestia czasu, aby odpowiednio wkomponować go w obciążenia tutaj. Jest nam w stanie pomóc na boisku i w szatni – przyznaje Jakub Żubrowski.
Dużo więcej znaków zapytania budzi zakontraktowanie dwóch Anglików: 18-letniego skrzydłowego Johnny'ego Spike'a Gilla i 25-letniego środkowego pomocnika D'Seana Theobaldsa. Pierwszy ostatnio grał w czwartoligowej Watrze Biała Tatrzańska, drugi na szóstym poziomie rozgrywkowym w swoim kraju.
– Weryfikacją zawsze jest mecz mistrzowski. Mają umiejętności piłkarskie na niezłym poziomie. Mogą się tutaj rozwijać. To nie są zawodnicy od razu są gotowi na rywalizację co parę dni. W perspektywie czasu może być z nich pożytek. Johnny miał styczność z polską ligą. Ma potencjał. Musi trochę wzmocnić się fizycznie. Chce pracować, fajnie reaguje na wskazówki ze strony sztabu szkoleniowego. D'Sean to miłe zaskoczenie. Wiadomo jak zostało odebrane to, że Korona testuje zawodnika z szóstej ligi angielskiej. Nie poszedł pozytywny przekaz, ale on potrafi grać. Piłka mu nie przeszkadza. Wiadomo, że potrzebuje obycia – charakteryzuje nowych kolegów wychowanek "żółto-czerwonych".
Największe szansę na wskoczenie z miejsca do podstawowego składu ma Bojan Czeczarić, który został wypożyczony do końca sezonu z Cracovii. 26-letni napastnik w dwóch ostatnich rundach zaliczył dwanaście spotkań na polskich boiskach, ale jeszcze nie wpisał się na listę strzelców.
– Mamy wakat z przodu. Napastnik jest nam potrzebny. Bojan zagrał w dwóch sparingach i zdobył dwie bramki. Mamy nadzieję, że tę dyspozycję przełoży na ligę – podkreśla Jakub Żubrowski.