SPORT
Zorman sposobem na problemy PGE VIVE na środku? „W tym momencie nie jestem na to gotowy”
PGE VIVE ma problemy na środku rozegrania. Przy braku braci Dujszebajewów i Luki Cindricia tradycyjnie wraca pytanie o możliwy powrót Urosa Zormana. 39-letni Słoweniec jest zgłoszony do rozgrywek PGNiG Superligi i Ligi Mistrzów. – Nigdy nie mów nigdy, ale na razie nie ma takiej możliwości – zaznacza drugi trener kieleckiego zespołu.
Zorman swoją karierę zakończył po poprzednim sezonie. Jeden z najlepszych playmakerów ostatnich lat został asystentem Tałanta Dujszebajewa.
– W tym momencie nie jestem gotowy na powrót. Chodzi o formę. Na co dzień ruszam się z drużyną, ale na udział w meczu trzeba zdecydowanie więcej – mówi Zorman.
PGE VIVE w poniedziałek rozpoczęło już docelowe przygotowania do sobotniego, arcyważnego domowego spotkania z Montpellier. Kielczan w środę czeka jeszcze wyjazd do Szczecina na ligowy mecz z miejscową Sandrą Spa Pogonią.
– Jedziemy w dniu meczu, aby stracić jak najmniej siły. W poniedziałek mieliśmy bardziej regeneracyjne zajęcia. Nie było piłki ręcznej, żeby wszystko wyrzucić z głowy. W środę mamy spotkanie. Najważniejsze, aby skończyło się bez kontuzji, a od czwartku będziemy przygotowywać się na Montpellier – wyjaśnia drugi trener mistrza Polski.
W poniedziałek do treningów z zespołem wrócił Luka Cindrić. Chorwat ostatnio zmagał się z urazem mięśnia przywodziciela. Pojawiła się nadzieja, że może pomóc zespołowi w starciu z Montpellier.
– Nie mieliśmy mocnego treningu, tylko bieganie i siłownię, więc wszystko robił z nami. Teraz musi przejść ostatnie badanie, po którym zobaczymy czy będzie mógł wejść na maksymalne obroty – tłumaczy Zorman.
Środowy mecz w Szczecinie rozpocznie się o godz. 18.00.