SPORT
Zorman: przed sezonem dwanaście punktów wzięlibyśmy w ciemno
– Mieliśmy troszkę problemów na tym etapie rozgrywek, parę kontuzji ważnych zawodników. Uważam, że osiągnęliśmy dobry wynik. Mogło być lepiej. Mogliśmy ugryźć jeszcze cztery punkty, ale mimo wszystko nie jesteśmy w złym położeniu. Mimo, że mamy cztery porażki, to ciągle jest duża szansa na to, że zakończymy zmagania grupowe na drugim miejscu – podsumował pierwszą część sezonu PGE VIVE w Lidze Mistrzów, Arkadiusz Moryto, skrzydłowy kieleckiego klubu.
„Żółto-biało-niebiescy” po dziesięciu kolejkach zajmują 5. miejsce w tabeli grupy A. Kielczanie na swoim koncie zgromadzili dwanaście punktów, tyle samo ile wyprzedzające ich Rhein-Neckar Loewen i Telekom Veszprem. Te dwie drużyny od mistrzów Polski są wyżej, dzięki minimalnie lepszemu bilansowi bramkowemu. Punkt przewagi nad PGE VIVE ma drugi Vardar Skopje. Poza zasięgiem wydaje się prowadząca FC Barcelona, do której podopieczni Tałanta Dujszebajewa tracą już sześć „oczek”.
– Musimy być z tego zadowoleni, jeśli popatrzymy na wszystkie problemy, z którymi się zmagaliśmy. Może dla jednych będzie to za mało punktów, ale my uważamy, że zrobiliśmy super pracę. Chłopaki pokazali charakter, również w tych spotkaniach, które przegraliśmy. Zawsze walczyliśmy do końca. Ci, którzy nas pokonali nie mieli łatwo. Myślę, że przed sezonem każdy wziąłby w ciemno te dwanaście punktów. Udowodniliśmy wszystkim, że idziemy w dobrym kierunku i na przyszłość możemy patrzeć pozytywnie – przekonywał drugi trener kieleckiej drużyny, Uros Zorman.
PGE VIVE zmagania w Lidze Mistrzów wznowi 9 lutego, kiedy na wyjeździe zmierzy się z IFK Kristianstad. Kielczanie tydzień później w Hali Legionów podejmą Montpellier. Następnie czeka ich spotkanie w Mannheim z Rhein-Neckar oraz domowa rywalizacja z Veszprem. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w piątek w ostatnim tegorocznym meczu w Hali Legionów zmierzą się z Gwardią Opole.