SPORT
Zmieniony sztab Korony. Grzesik: Kamil Kuzera doskonale czuje klimat szatni, a Maciek Śmiech dużo widzi
Piłkarze Korony Kielce od wtorku trenują pod okiem Sławomira Grzesika. 49-letniemu szkoleniowcowi w prowadzeniu zajęć pomaga dwóch asystentów.
Pierwszym z nich jest doskonale znany kibicom Kamil Kuzera, który po powrocie do kieleckiego klubu był jednym z trenerów drużyny juniorów starszych. Tymczasowo w sztabie pierwszego zespołu znalazł się również Maciej Śmiech, który razem ze Sławomirem Grzesikiem pracuje w zespole trzecioligowych rezerw (ma ją poprowadzić w najbliższym spotkaniu). W sztabie zostali Mirosław Dreszer (trener bramkarzy) i Michał Dutkiewicz (trener przygotowania fizycznego).
– Kamila znam, bo kiedyś prowadziłem jako trener. Sam też ma już doświadczenie szkoleniowe. Może pomóc treningowo, ale równiez mentalnie. Stosunkowo niedawno wyszedł z szatni, więc doskonale czuje jej klimat, a to jest ważne. Maciek Śmiech to młody, zdolny trener. Jego najmocniejszą stroną jest to, że dużo widzi. Może nie ma zbyt dużo doświadczenia w pracy na seniorskim poziomie, ale pomaga nam przede wszystkim w analizach meczowych, a to wykonuje bardzo dobrze – wyjaśnia Sławomir Grzesik, tymczasowy szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Zarząd Korony ciągle szuka nowego trenera. W czwartek na rozmowach przy Ściegiennego 8 ma stawić się Grzegorz Niciński, który najbardziej znany jest z pracy w Arce Gdynia, a ostatnio prowadził pierwszoligowego Chrobrego Głogów.
Sytuacja jest dynamiczna, ale wiele wskazuje na to, że "żółto-czerwonych" w przyszłotygodniowej potyczce z Wisłą Kraków poprowadzi Sławomir Grzesik. 49-latek może zasiąść na ławce trenerskiej maksymalnie w trzech meczach. Do tego czasu w klubie ma zostać zatrudniony jednak nowy szkoleniowiec.