SPORT
Zawodnicy po Barcelonie: Błędy wynikały z nerwowości
– Walczyliśmy, jak mogliśmy. Oni mieli już przewagę plus pięć, ale w drugiej części to my prowadziliśmy trzema golami. Nie graliśmy o nic, ale to było spotkanie na wysokim, emocjonującym poziomie – powiedział Andreas Wolff, bramkarz Industrii Kielce, po przegranym spotkaniu z FC Barceloną.
Mistrzowie Polski przegrali 31:32. W przekroju całego spotkania obie drużyny popełniły sporo błędów. Kielczanie zanotowali aż 16 strat. Mimo tego, dzięki dobrej postawie w obronie, byli w stanie trzymać wynik. Druga część przyniosła lepszy handball, ale ostatnie słowo należało do Barcelony.
– Popełniliśmy bardzo dużo błędów. Oni również, ale bardziej patrzysz na te swoje. Można było to w bardzo prosty sposób poprawić i zagrać lepiej – tłumaczył Tomasz Gębala, obrońca kieleckiego zespołu.
– Często zdarzają się takie spotkania na które jesteś bardzo napięty. Bardzo chcesz wygrać. Z Barceloną zawsze chcemy wygrać. Te proste błędy wynikały właśnie z tej nerwowości. Kiedy ochłonęliśmy było lepiej. Druga siódemka realizowała nasz plan. Nagle zaczęło wychodzić i zaczęliśmy ich doganiać – uzupełniał rosły rozgrywający.
Industria Kielce awansowała do ćwierćfinału z drugiego miejsca. W nim zagra ze zwycięzcą dwumeczu Telekom Veszprem – Pick Szeged.
– Ćwierćfinał zawsze jest ciężki. Gdziekolwiek byśmy nie pojechali. Mamy drugi mecz w domu, więc to jest nasz handicap – zakończył Tomasz Gębala.