SPORT
Zawodnicy PGE VIVE grali w reprezentacjach. Janc, Karalek i Kulesz nie pojadą na mistrzostwa świata
Zawodnicy PGE VIVE Kielce wystąpili w swoich reprezentacjach, w rewanżowych meczach eliminacji mistrzostw świata. Powodów do zadowolenia nie mają Blaż Janc oraz Artsem Karalek i Władysław Kulesz, których kadr zabraknie na przyszłorocznym mundialu.
Słoweńcy w środę stanęli przed bardzo trudnym zadaniem - na wyjeździe musieli odrobić pięciobramkową stratę do Węgier. Kadra Janca wygrała 22:26, ale to "Madziarzy" uzyskali przepustkę na czempionat globu. Skrzydłowy PGE VIVE spotkanie zakończył bez bramki.
Białoruś o awans rywalizowała z Austrią. Pierwsze spotkanie w Miśku zakończyło się remisem 28:28. W Wiedniu lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 31:26. Nowy obrotowy kieleckiego klubu - Artsem Karalek, zanotował cztery trafienia. Władysław Kulesz, który od lipca również będzie reprezentował barwy mistrzów Polski nie zagrał z powodu urazu.
Porażkę w rewanżowym meczu eliminacji zaliczyła Chorwacja, która na wyjeździe uległa 31:32 Czarnogórze. "Hrvatska" w pierwszym pojedynku zwyciężyła jednak 32:19 i to ona uzyskała promocję na mundial. Na parkiecie hali w Podgoricy zaprezentowało się trzech szczypiornistów związanych z PGE VIVE. Najskuteczniejszym graczem w barwach Chorwacji był Manuel Strlek, który od przyszłego sezonu będzie grał w Veszprem. Skrzydłowy rzucił sześć bramek. Cztery trafienia na swoim koncie zapisał nowy rozgrywający kieleckiego klubu - Luka Cindrić, natomiast jedno Marko Mamić.
W styczniu na parkietach duńskich i niemieckich hal będziemy obserwować również Serbię, która zremisowała na wyjeździe z Portugalią 25:25. Kadra Darko Djukicia i Vladimira Cupary w pierwszym spotkaniu wygrała 28:21. Popularny „Djuka” w rewanżu nie wpisał się na listę strzelców. Raz zrobił to nowy bramkarz PGE VIVE, który dołożył również kilka udanych interwencji.