SPORT
Zając: trudne decyzje nie są popularne. Weryfikuje je dopiero czas
- To spore przeżycie. Cieszymy się, że drużyna, trener oraz poszczególni piłkarze zostali tak docenieni przez sympatyków sportu w województwie świętokrzyskim. Jako prezes oraz cały zarząd możemy obiecać, że nie są to nasze ostatnie takie dobre miejsca - powiedział po piątkowej gali 66. Plebiscytu Świętokrzyskie Gwiazdy Sporu Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce.
"Żółto-czerwoni" w ostatniej rundzie zachwycali dobrą grą, ogrywając m.in. Legię Warszawa czy gromiąc na wyjeździe Lechię Gdańsk. W rezultacie po 21. kolejkach zajmują 7. miejsce w tabeli LOTTO Ekstraklasy z minimalną stratą do czołówki. Ponad to Korona awansowała do półfinału Pucharu Polski, w którym zagra z Arką Gdynia. W momencie przejęcia klubu przez Dietera Burdenskiego zapadło wiele zaskakujących decyzji, jaką była np. zmiana na stanowisku trenera. Miejsce Macieja Bartoszka zajął nieznany dotąd szerzej kibicom w Polsce - Gino Lettieri. W klubie doszło również do sporych przetasowań kadrowych.
- Przychodząc do klubu podjęliśmy szereg trudnych decyzji. One nie zawsze są popularne. Dopiero po czasie okazuje się czy one są dobre czy złe. My wzięliśmy za nie odpowiedzialność. Okazało się, że w większości mieliśmy rację i politykę klubu chcemy prowadzić właśnie w taki sposób - tłumaczył Zając. - Sport rządzi się swoimi prawami. Myślimy, że model rozwoju, który zaproponował drużynie trener Lettieri wszystkich satysfakcjonuje. Zarówno zawodników, zarząd oraz kibiców - uzupełniał prezes.
Nowi właściciele Korony po mocnym początku zawiesili sobie wysoko poprzeczkę.
- To nas obliguje do jeszcze cięższej pracy. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z naszej strony jako klub dołożymy wszelkich starań, aby stworzyć jak najlepsze warunki rozwoju tej drużyny. Chcemy, aby ona grała jeszcze lepiej i zdobywała serca kibiców - zaznaczał sternik "żółto-czerwonych".
Korona w przerwie zimowej podpisała kontrakty z trzema zawodnikami: Piotrem Malarczykiem, Oliverem Petrakiem oraz Sanelem Kapidziciem.
- To są zawodnicy, którzy gwarantują odpowiedni poziom. Na pewno zwiększy się konkurencja w drużynie. Jeśli tak będzie to jakość drużyny zdecydowanie pójdzie w górę. To jeszcze nie nasze ostatnie słowo na rynku transferowym. Niebawem do naszego klubu powinni dołączyć stoper oraz ofensywny pomocnik - zakończył tajemniczo Zając.