SPORT
Wymagające wyzwanie Korony Handball na koniec rundy. „Nie mamy tam nic do stracenia”
Szczypiornistki Korony Handball w ostatnim meczu pierwszej części sezonu czeka bardzo duże wyzwanie. Kielczanki w środę na wyjeździe zmierzą się z prowadzącym w tabeli, Metraco Zagłębiem Lubin. – Nie mamy tam nic do stracenia, powalczyć zawsze można. Chcemy zagrać jak najlepsze spotkanie. Jeśli trzy punkty wrócą do Kielc to będziemy bardzo szczęśliwe – mówi skrzydłowa kieleckiego zespołu, Sandra Zimnicka.
Zagłębie do starcia z Koroną podejdzie podrażnione ostatnią, derbową porażką z KPR-em Gminy Kobierzyce 23:26. Dla podopiecznych Bożeny Karkut było to pierwsze potknięcie w trwających rozgrywkach. „Miedziowe” na swoim koncie mają 24 punkty i o dwa wyprzedzają Energę AZS Koszalin.
– Jedziemy do lidera. Do zespołu, który wydaje się w tym roku najsilniejszy w naszej lidze. Sport jest jednak nieprzewidywalny. Zagłębie ostatnio przegrało z Kobierzycami, z którymi my długo prowadziliśmy wyrównany bój. Nie skreślałbym naszych szans – wiadomo, nie są one wielkie, ale jedziemy tam pokazać się z dobrej strony i może sprawić niespodziankę – przekonywał wiceprezes kieleckiego klubu, Krzysztof Demko.
Korona na kolejkę przed końcem pierwszej części sezonu zajmuje 7. miejsce. Podopieczne Pawła Tetelewskiego na swoim koncie mają 12 punktów – o dwa mniej od szóstego EKS-u Startu Elbląg i o trzy więcej od ósmego KPR-u Jelenia Góra.
Środowy mecz Zagłębie – Korona w Lubinie rozpocznie się o godz. 18.30. W kieleckiej drużynie zabraknie Magdaleny Kędzior, która po ostatnim starciu z KPR-em Ruchem Chorzów ma drobny problem z barkiem. Jej miejsce w kadrze zajmie młoda Natalia Jach.