SPORT
Wolff: Nie będzie 20:20, pewnie 34:33. Oby dla nas
W czwartkowym hicie 7. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów miedzy FC Barceloną a Łomżą Vive Kielce wiele może zależeć od postawy bramkarzy. – Jeśli chcemy zająć pierwsze miejsce, to musimy pomóc zespołowi – mówi Andreas Wolff, golkiper mistrza Polski.
W tym sezonie świetnie spisuje się Gonzalo Perez De Vargas. Bramkarz FC Barcelony utrzymuje równą, wysoką formę. Andreas Wolff i Mateusz Kornecki też zanotowali kilka niezłych spotkań, ale w ich poczynaniach czuć rezerwy. Kibice szczególnie liczą na przebudzenie pierwszego z nich, który imponował „jesienią” poprzedniego roku.
– Gonzalo jest chyba obecnie najlepszym bramkarzem na świecie. My gramy jednak w Łomży Vive i musimy udowodnić, że też jesteśmy na wysokim poziomie – tłumaczy Andreas Wolff.
Łomża Vive podchodzi do czwartkowego meczu jako lider grupy B. Ma jeden punkt przewagi nad Barceloną. W październiku kielczanie znajdowali się w bardzo dobrej formie, dlatego zdobycie Palau Blaugrana nie wydaje się być mrzonką.
– Do odniesienia dobrego wyniku, najważniejsza będzie obrona. Oni potrafią rzucać ponad 30 bramek w każdym meczu. Też musimy starać się grać szybko. Dobrze bronić i z tego kontrować w pierwsze i drugie tempo – przekonuje reprezentant Niemiec.
– Myślę, że to będzie bardzo szybki mecz. W naszych spotkaniach zawsze pada bardzo dużo bramek. Nie będzie 20:20, pewnie 34:33 – oby dla nas – uzupełnia golkiper Łomży Vive.
W ostatnich miesiącach formą imponuje Dika Mem. Zapewne kielecka obrona będzie musiała najbardziej napracować się przy zatrzymaniu Francuza.
– On może być teraz najlepszym zawodnikiem na świecie, kiedy popatrzymy na to, co robił jeszcze na igrzyskach. Jest bardzo atletyczny, ma świetny rzut. Naszym celem jest jednak pierwsze miejsce w grupie. Nie możemy bać się starcia z takim rywalem – szczególnie, że w naszych szeregach też mamy zawodników w świetnej formie. Jeśli zagramy w ataku na miarę naszych możliwości, to powinno być dobrze – wyjaśnia Andreas Wolff.
FC Barcelona nie zwykła przegrywać w Palau Blaugrana. Ze swojego parkietu schodziła niepokonana w 46 kolejnych meczach.
– W Niemczech mówimy, że każda seria ma swój koniec. Dlaczego nie teraz? Ta hala jest wyjątkowa. Każdy zawodnik, kiedy jest dzieckiem marzy, aby w niej zagrać. Barcelona i Kiel to najlepsze kluby w historii. Mecze z nimi to coś specjalnego – kwituje bramkarz kieleckiego zespołu.
Czwartkowy mecz w Palau Blaugrana rozpocznie się o godz. 20.45.