SPORT
Więckowska: to spotkanie ma dodatkowy smaczek, mobilizacja jest na najwyższym poziomie
Szczypiornistki Korony Handball nie mają czasu na rozpamiętywanie weekendowej porażki na terenie mistrza Polski. Kielczanki w środę w hali przy ulicy Krakowskiej zmierzą się ze Startem Elbląg. Drugim trenerem drużyny z Warmińsko-mazurskiego jest Tomasz Popowicz, który ostatnie cztery sezony spędził w Koronie. - Na pewno to dodatkowy smaczek, że przyjeżdża do nas były trener. Chcemy pokazać, gdzie jest lepiej - mówi rozgrywająca kieleckiego klubu, Dominika Więckowska.
Kielczanki w sobotę przegrały na wyjeździe z MKS-em Perłą Lublin 23:36. Podopieczne Pawła Tetelewskiego w hali Globus zebrały lekcję od najlepszej drużyny poprzedniego sezonu.
- Nie co sobotę gramy z mistrzem Polski. Naszym zadaniem było postawienie im jak najcięższych warunków. To udawało się tylko falami. Mamy wiele wniosków do wyciągnięcia. Zrobimy spokojną analizę wideo, ale koncentrujemy się na środzie, to jest teraz najważniejsze - wyjaśniała Dominika Więckowska.
Starcie ze Startem będzie ważne dla układu tabeli. Zespół prowadzony przez Andrzeja Niewrzawę zajmuje szóste miejsce, mając na koncie jedenaście punktów - o trzy więcej od siódmej Korony. Latem w drużynie z Elbląga przez problemy finansowe, związane z wycofaniem głównego sponsora, doszło do kilku zmian kadrowych.
- Jest to rywal w naszym zasięgu. Chcemy zdobyć punkty, szczególnie, że gramy przed własną publicznością, a nasi kibice zawsze są dodatkowym zawodnikiem. Mobilizacja jest na najwyższym poziomie - przekonywała lewa rozgrywająca.
Latem do sztabu szkoleniowego Startu dołączył Tomasz Popowicz, który w Koronie w roli pierwszego trenera spędził cztery lata. Kielecka drużyna pod jego wodzą dwa sezony temu wywalczyła historyczny awans do Superligi. Debiutancki rok w elicie okazał się bardzo trudny, zespół wygrał tylko cztery mecze, a jeszcze w trakcie rozgrywek zarząd Korony poinformował, że od lipca jego miejsce zajmie Paweł Tetelewski.
- Trener na pewno zna nas bardzo dobrze. Wie czego może się po nas spodziewać. Uważam, że zrobiłyśmy postęp i nasza gra układa się inaczej niż w poprzednim sezonie. Będziemy chciały zaskoczyć trenera i zespół z Elbląga, żeby zgarnąć trzy punkty - zakończyła Więckowska.
Środowy mecz w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 19.00.