SPORT
[WIDEO] Dujszebajew przeprosił za kontrowersyjną sytuację
Do niecodziennej sytuacji doszło po niedzielnym meczu Azotów Puławy z Łomżą Vive Kielce. Po ostatniej syrenie wywiadu dla TVP Sport udzielał Tomasz Gębala. Lewy rozgrywający Łomży Vive musiał go przerwać, bo został zawołany do szatni przez Tałanta Dujszebajewa. Zachowanie kirgiskiego szkoleniowca wzbudziło skrajne emocje.
„Rudy, Tooomeeeek!” – m.in. takie nawoływania przerwały wywiad rosłego rozgrywającego z komentatorami TVP Sport. 25-latek był zdezorientowany, ale podjął próbę odpowiedzi na pytania. Kolejne okrzyki ze strony Tałanta Dujszebajewa skłoniły go jednak do przerwania rozmowy.
„Trener mnie woła. Nie wiem, czy mogę iść? Muszę pójść do szatni. Przepraszam”, powiedział Tomasz Gębala.
Z całej tej sytuacji zgrabnie wyszedł również komentujący zawody Tomasz Jasina. Wideo z wywiadu błyskawicznie obiegło media społecznościowe. Pojawiły się skrajne komentarze. Jedni rozumieli, że trener chciał przeprowadzić pomeczową odprawę w szatni. Drudzy zwracali uwagę, że kluby mają swoje obowiązki wobec nadawcy rozgrywek, a przerywanie rozmów w ten sposób jest nieprofesjonalne.
Do sprawy w specjalnym oświadczeniu odniósł się sam klub.
„Sytuacja, która miała miejsce po meczu była wynikiem nieporozumienia komunikacyjnego dotyczącego pory dostępności zawodników na ściance telewizyjnej”, napisał klub na swojej stronie internetowej.
Trener Tałant Dujszebajew wystosował list skierowany do PGNiG Superligi oraz TVP Sport, w którym przeprosił za całą sytuację. Jego treść publikujemy poniżej.
"Szanowni Państwo,
niniejszym listem chciałbym odnieść się do sytuacji, która miała miejsce 14 lutego 2021 r., po meczu PGNiG Superligi pomiędzy Azotami Puławy a Łomża Vive Kielce. Chciałbym bardzo serdecznie przeprosić za nieporozumienie, do którego doszło podczas wywiadu.
Moje zachowanie podyktowane było błędem w komunikacji. Przed meczem dotarła do mnie informacja, że moi zawodnicy mają być do dyspozycji telewizji dziesięć minut po zakończeniu spotkania. Bardzo szanuję rolę mediów w promocji piłki ręcznej i zawsze jestem bardzo otwarty na współpracę z dziennikarzami. Rozumiem, że bezpośrednie komentarze w transmisji na żywo są bardzo ważne i staram się nie utrudniać dziennikarzom pracy, dopasowując się do wyznaczanego przez nich harmonogramu.
Przekonany byłem o tym, że mój zawodnik na ściance telewizyjnej powinien stawić się później niż to się w rzeczywistości odbyło. Dla mnie, jako trenera, szczególnie ważne jest, by po zakończonym meczu jak najszybciej omówić jego przebieg ze wszystkimi zawodnikami i dlatego właśnie nakazałem zawodnikowi niezwłoczne stawienie się w szatni.
Jak się później okazało, wszystko wyniknęło z nieporozumienia dotyczącego czasu, jaki miałem na przeprowadzenie rozmowy z drużyną. Bardzo przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni zaistniałą sytuacją.
Z wyrazami szacunku,
Tałant Dujszebajew”.
Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie ? Nie ma rady, gdy trener @kielcehandball woła do szatni – wywiad musi poczekać❗️ #Superliga pic.twitter.com/NYLPfEClTS
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 14, 2021