SPORT
Udany powrót Fernandeza Pereza. „Palec boli przy przyjmowaniu podań z dużej odległości"
Po blisko dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją palca do gry wrócił Angel Fernandez Perez. Lewoskrzydłowy Łomży Vive Kielce zdobył pięć bramek w wygranym 40:26 starciu z MMTS-em Kwidzyn.
Hiszpan złamał palec ręki rzutowej w meczu o brązowy medal mistrzostw świata przeciwko Francji. Cały luty spędził w rodzinnym kraju. Na początku marca wznowił treningi w Kielcach. Sztab szkoleniowo-medyczny dmuchał na zimne i pozwolił mu zagrać dopiero w ostatnim spotkaniu przed dwumeczem z HBC Nantes w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
– Nie jestem jeszcze w pełni formy, na to musimy poczekać. Chcę jednak pomóc zespołowi. Przed nami arcyważne spotkania. Jestem zadowolony z powrotu, to był fajny mecz w naszym wykonaniu. Wchodzimy w ważny moment sezonu. Jestem do dyspozycji sztabu. Palec mnie nie boli, może tylko przy przyjmowaniu podań z dużej odległości – wyjaśnia Angel Fernandez Perez.
Dla hiszpańskiego lewoskrzydłowego to ostatnie miesiące w Kielcach. Jakiś czas temu Łomża Vive poinformowała już, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony. Jego miejsce w kadrze zajmie Dylan Nahi, który obecnie gra w Paris Saint-Germain.