SPORT
Thrastarson: Fajnie, że nie muszę już wszystkiego obserwować z boku
Haukur Thrastarson, rozgrywający Łomży Vive Kielce, rozpoczął okres przygotowawczy razem z całą drużyną. – Czuję się dobrze, nic mnie nie boli – przyznaje Islandczyk, który wraca po ciężkiej kontuzji kolana.
20-latek był wyłączony z gry od października poprzedniego roku. W wyjazdowym spotkaniu z Elverum zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. W czerwcu, na finiszu rehabilitacji, pojawiły się komplikacje. Zawodnik musiał poddać się zabiegowi artroskopii.
– Na chwilę obecną jest na sto procent w treningu. Mamy zgodę od lekarza, który przeprowadzał jego drugą operację, na pełne obciążenie – wyjaśnia Tomasz Mgłosiek, klubowy fizjoterapeuta.
Na poniedziałkowy, pierwszym treningu w letnim okresie przygotowawczym, trudno było znaleźć bardziej uśmiechniętego gracza od młodego Islandczyka.
– Jestem szczęśliwy, że wróciłem do treningów z zespołem. Długo nie mogłem pracować razem z chłopakami. Fajnie, że nie muszę już wszystkiego obserwować z boku – mówi Haukur Thrastarson, który przyznaje, że w porównaniu do innych kolegów nie miał czasu na zbyt długi odpoczynek.
– W trakcie wakacji pracowałem z moim fizjoterapeutą z Islandii. Cały ten okres spędziłem w kraju. Oczywiście, miałem też czas, aby trochę odpocząć.
20-latek będzie trenował z pełnym obciążeniem, ale stan jego kolana będzie nieustannie monitorowany.
– Musimy zobaczyć, jak będę wyglądał w treningu, jak wszystko będzie się rozwijać. Stopień mojego zaangażowania będą wyznaczać fizjoterapeuci. Po pierwszym, normalnym treningu czuję się dobrze – wyjaśnia utalentowany rozgrywający.