SPORT
Szywacz: Jak zespół wygrywa i gra na zero z tyłu, to na pewno są powody do radości
– Udało nam się w końcu zagrać na zero z tyłu i dodatkowo strzelić jednego gola. Cieszymy się z wygranej – powiedział Remigiusz Szywacz, obrońca Korony Kielce, po wygranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
O zwycięstwie Korony przesądziła akcja z 68. minuty, kiedy to Jakub Łukowski ładnym strzałem pokonał bramkarza rywali.
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Udało nam się w końcu zagrać na zero z tyłu i dodatkowo strzelić jednego gola. Kontrolowaliśmy ten mecz, ale cały czas musieliśmy uważać na piłki grane za obronę – stwierdził zawodnik.
Szywacz wrócił do składu po trzech występach w rezerwach kieleckiego klubu.
– Nie lubię się oceniać. Każdy z nas ciężko pracuje i czeka na swoją szansę, trzeba być cierpliwym. Jak zespół wygrywa i gra na zero z tyłu, to na pewno są powody do radości – ocenił 25-latek.
Już w najbliższą środę Korona zagra na wyjeździe z liderem rozgrywek Fortuna 1 Ligi – Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
– Niedługo kolejny ciężki mecz. Nie jedziemy do Niecieczy jako faworyt, ale Korona zawsze walczy o trzy punkty i z takim nastawieniem tam wyruszymy – zakończył defensor.