SPORT
Spychała: Po takim meczu lepiej patrzy się w przyszłość
– Po takim meczu lepiej patrzy się w przyszłość. Może nie zapisaliśmy na koncie żadnych punktów, ale na boisku wyglądaliśmy dobrze. Brakuje nam jednak kropki nad „i” – powiedział Mateusz Spychała, prawy obrońca Korony Kielce, po przegranym meczu w Gliwicach.
Od początku sobotniej rywalizacji "żółto-czerwoni" grali odważnie. W pierwszej połowie stworzyli dwie bardzo dobre sytuacje, ale na gole nie potrafił zamienić ich Uros Djuranović. Po zmianie stron kielczanie dalej atakowali, ale wszystko zmieniło się w 57. minucie, kiedy gola zdobyli gospodarze.
– Zaliczyliśmy dobre otwarcie. W pierwszej połowie mieliśmy dwie, trzy dobre sytuacje. Fragmentami potrafiliśmy zdominować Piasta. W drugą połowę też weszliśmy fajnie, ale niestety, straciliśmy gola po stałym fragmencie. To podcięło nam skrzydła, ale nie zwiesiliśmy głów, tylko dążyliśmy do wyrównania. Nie udało się. Poza wynikiem, możemy być zadowoleni z naszej postawy – przekonywał Mateusz Spychała.
– Myślę, że można zaryzykować twierdzenie, że to był nasz najlepszy mecz w sezonie. W szatni wszyscy czuliśmy, że zagraliśmy dobre spotkanie. Jest duża złość, bo nie wywozimy stąd nawet punktu. Musimy dalej pracować i szukać punktów za tydzień, bo z taką grą przyjdą na pewno – dodał prawy defensor „żółto-czerwonych”.
Korona z ośmioma "oczkami" na koncie zamyka ligową tabelę. Kielczanie w sobotę, 2 listopada, zmierzą się przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin (godz. 15).