SPORT
Sporny miesiąc. Zając domaga się wypłaty pensji za okres, kiedy nie było go w klubie
Krzysztof Zając, były prezes Korony Kielce, domaga się od klubu wypłaty zaległego wynagrodzenia. Przedmiotem sporu jest miesiąc, w którym nie podejmował już żadnych decyzji.
Jak poinformował portal „Weszło”, do kieleckiego klubu trafił pozew, w którym Zając domaga się kilku tysięcy złotych odsetek za to, że nie dostał pensji na czas. Udało nam się skontaktować z byłym prezesem „żółto-czerwonych”.
– Klub zalegał mi ileś tam miesięcy. W grudniu moja kancelaria wysłała stosowne pisma i chciała wszystko wyjaśnić. Nie było żadnego kontaktu, dlatego w styczniu poszliśmy do sądu. Po złożeniu pozwu, zostało uregulowanych cztery albo pięć pensji. Z wyjątkiem jednej, listopadowej – wyjaśnia Krzysztof Zając.
63-latek zrezygnował z funkcji prezesa kieleckiego klubu w październiku poprzedniego roku, po tym kiedy została zrealizowana operacja przejęcia całościowego pakietu akcji przez miasto od rodziny Hundsdorferów.
– W mojej umowie jest okres wypowiedzenia. Ze swojej funkcji zrezygnowałem w październiku, ale ona została wypowiedziana dopiero ostatniego dnia listopada. Jeśli ktoś szuka jakiegoś błędu, to raczej trzeba zwrócić się do drugiej strony – przekonuje były prezes Korony.
Wszystko powinno wyjaśnić się w najbliższych tygodniach. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również Koronę.
„Korona S.A. chce odciąć się od tego, co działo się w klubie w ostatnich latach, a w szczególności od byłych członków zarządu. Nie będziemy szerzej komentować tego rodzaju spraw. Skupiamy się na bieżącej działalności Korony, a w szczególności na tym, by nie powielać błędów z przeszłości”.