SPORT
Smyła: Wyrafinowanie oraz jakość Piasta wzięły górę
– Po raz pierwszy od kiedy jestem w Koronie, czułem, że mam drużynę, która bardzo chce, która przez ten tydzień dobrze przygotowała się do meczu, pracowała i wydawało się, że ta nadzieja na zdobycz punktową była. Niestety, wyrafinowanie oraz jakość Piasta wzięły górę i byli lepsi o tę jedną bramkę – powiedział Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, po przegranym spotkaniu w Gliwicach.
Od początku sobotniej rywalizacji "żółto-czerwoni" grali odważnie. W pierwszej połowie stworzyli dwie bardzo dobre sytuacje, ale na gole nie potrafił zamienić ich Uros Djuranović. Po zmianie stron kielczanie dalej atakowali, ale wszystko zmieniło się w 57. minucie, kiedy gola zdobyli gospodarze.
– Zagraliśmy niezłe zawody, stworzyliśmy kilka sytuacji i chcieliśmy w tę piłkę grać. Fajnie, że do samego końca wspierali nas kibice Korony, ponieważ poczuliśmy, że nie jesteśmy sami i było to dla nas budujące - wyjaśniał szkoleniowiec kieleckiej drużyny, cytowany przez stronę internetową Korony.
- Niestety piłka jest okrutna. Musimy się znowu podnieść, ale już z nadzieją, odrobiną pozytywu po tym meczu. Warunek natomiast jest jeden – że to nie będzie jedno spotkanie, tylko wrócimy znów w tym tygodniu do poprawy jakości gry, skuteczności, bo to kolejna potyczka, kiedy tworzymy sytuacje i nie zdobywamy bramki.To niesamowicie boli, ale trzeba z tym żyć. Jeżeli jeden zawodnik roni łzy po meczu, inny gra do końca, choć jest podejrzenie, że złamał nos (Ognjen Gnjatić – przyp. red.), świadczy to o tym, że coś się tworzy. Teraz jestem bardziej zbudowany i mocniej wierzę, że Korona będzie zdobywać punkty – dodał Smyła.
Korona z ośmioma "oczkami" na koncie zamyka ligową tabelę. Kielczanie w sobotę, 2 listopada, zmierzą się przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin (godz. 15).
źródło: korona-kielce.pl