SPORT
Smyła o Lioim: Nikt o nim nie zapomniał, ani go nie skreślił
Z transferem Andresa Lioiego do Korony Kielce wiązano duże nadzieje. Argentyński skrzydłowy do tej pory zaliczył tylko trzydzieści pięć minut w PKO Ekstraklasie, do tego dołożył cztery występy w trzecioligowych rezerwach, również nie w pełnym wymiarze czasowym.
Lioi trafił do Korony w połowie sierpnia na zasadzie rocznego wypożyczenia z CA Rosario. 22-letni prawonożny skrzydłowy do tej pory dostał tylko szanse w spotkaniu 7. kolejki przeciwko Jagiellonii Białystok (0:2).
– Rozmawiałem z nim. Deklaruje, że chce udowodnić, że jest wartościowym piłkarzem. Faktycznie, ostatnio nie grał. Nasza kadra jest szeroka, więc nie każdy może występować. W meczu rezerw na boisku może przebywać tylko jeden zawodnik spoza Unii Europejskiej. Niestety, ostatnio trafiło na niego, że nie grał. Musimy dać mu trochę czasu. Musimy oswoić się ze sobą. Na pewno ma jakiś potencjał, ale to trzeba ocenić w grze. W dłuższej perspektywie przyjdzie na niego pora. Czy zda egzamin? To już zależy od niego. Nikt o nim nie zapomniał, ani go nie skreślił – wyjaśnia Mirosław Smyła, trener Korony Kielce.
"Żółto-czerwoni" kolejny mecz rozegrają w niedzielę, kiedy w spotkaniu 11. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzą się na wyjeździe z ŁKS-em Łódź (godz. 12.30).