SPORT
Smyła: Na pewno padają pytania, ile nam wleją. My chcemy się im postawić
– Dotknęliśmy dna, jest na czym twardo stanąć. Jest się z czego odbić, trzeba ugiąć nogi do wyskoku. Musimy dać szansę tym, którzy zgłaszają swój akces w treningu. Mamy kilka pomysłów – mówi Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, przed sobotnią rywalizacją z Piastem Gliwice.
Po 12. kolejkach „żółto-czerwoni” zamykają ligową tabelę. Ich sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, bo tracą tylko trzy punkty do bezpiecznej lokaty. W ostatnich przegranych meczach z ŁKS-em i Wisłą Płock, kielczanie wypadli jednak bardzo słabo. Teraz podopiecznych Mirosława Smyły czeka trudne zadanie, bo na ich drodze staje aktualny mistrz Polski.
– Obojętnie, co się stanie, to ten mecz nas nie zabije. Daje nam jednak szansę, aby się wzmocnić. Dla wszystkich jedziemy tam w roli outsidera. Na pewno padają pytania, ile nam wleją. My chcemy się im postawić. W tym momencie nie można wyobrazić sobie większej mobilizacji – wyjaśnia Mirosław Smyła.
– Piast oprócz indywidualności, to kawał drużyny. Mają też trenera, który od lat udowadnia, że zna się na swoim fachu. Dla nas nie ma nic lepszego, jak sprawdzić się na tle takiego zespołu. Musimy poczekać na sobotę. Obojętnie, co się stanie, nie możemy położyć na drużynie „a piori”, że to już jest koniec. Nie ma takiej możliwości. Dopóki tutaj jesteśmy, będziemy walczyć – uzupełnia szkoleniowiec kieleckiej drużyny.
Wszystko wskazuje na to, że kielecki szkoleniowiec zdecyduje się na kilka zmian w wyjściowej „jedenastce”. Do podstawowego składu powinien wrócić Ivan Marquez, który zastąpi kontuzjowanego Piotra Pierzchałę. Absencja 21-letniego stopera oznacza, że na prawej obronie znowu będzie musiał zagrać ktoś z dwójki: Mateusz Spychała, Grzegorz Spychała. Być może w następnych spotkaniach swoje szansę otrzymają juniorzy kieleckiego klubu.
– Piotrek był naszym asem na boisku. Wypełniał obowiązek młodzieżowca, ale radził sobie nieźle na boisku. Mamy młodzież na prawej obronie. Mateusz i Grzesiek rywalizują ze sobą. Dajemy im szansę. Musimy zapełnić tę pozycję – wyjaśnia Smyła. – Kilku młodych zawodników zgłosiło akces. Od przyszłego tygodnia będą brani pod uwagę. Na pewno będziemy tam szukać wsparcia. Czasami młody chłopak, bez głowy zaprzątniętej porażkami, może dać coś nowego pierwszej drużynie. Teraz też musimy szukać rozwiązań u siebie, aby szczególnie w zakresie gry ofensywnej prezentować się lepiej – uzupełnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Sobotni mecz Piast – Korona w Gliwicach rozpocznie się o godz. 17.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.