SPORT
Servaas: Powiedziałem już Tałantowi, że jest fajnie, ale stać nas na więcej
– Jestem dumny z zawodników, z ich reakcji. Ta drużyna to jedna wielka rodzina – powiedział nam Bertus Servaas, prezes Łomży Vive Kielce, po awansie do Final4 Ligi Mistrzów.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przypieczętowali swój piąty awans do turnieju finałowego w świetnym stylu. W rewanżu w Hali Legionów wygrali z Montpellier 30:22.
– Kiedy wstałem, byłem zdenerwowany. Mieliśmy trzy bramki przewagi, ale Montpellier, to bardzo groźna drużyna. Od pierwszego gwizdka mieliśmy wszystko pod kontrolą. Wygraliśmy zasłużenie – wyjaśniał Bertus Servaas.
Dla Łomży Vive to piąty awans do Final4 w historii. Sukces cieszy, ale kielczanie chcą powalczyć w Lanxess Arenie o drugi triumf.
– Powiedziałem już Tałantowi, że jest fajnie, ale stać nas na więcej. To nie wszystko. Nie chcemy tylko awansować do Final4. Chcemy zagrać w finale. Nie myślimy jeszcze o tym. Teraz mamy dwa mecze z Płockiem. Później będzie półfinał. Kiedy wygramy te trzy mecze, to powiemy, że jesteśmy zadowoleni z sezonu – tłumaczył sternik mistrza Polski.
W kieleckim zespole czuć duży głód wygrywania. Młody zespół stał się bardziej dojrzalszy.
– Czułem dumę, kiedy obserwowałem zawodników po spotkaniu. Świętowali razem, w jednej grupie. To wielka rodzina, która tworzy niesamowitą atmosferę. Widać u nich duży głód. Musimy pamiętać, że to drugi najmłodszy zespół w Lidze Mistrzów. Przed nim jest przyszłość, bo większość ma długie kontrakty. Moim zdaniem, jeszcze polepszymy tę drużynę – przekonywał Bertus Servaas.
Dla Łomży Vive to piąty awans w historii do turnieju finałowego.
– Jesteśmy jednym z najlepszych klubów w Polsce. Nie boję się tego powiedzieć – zakończył sternik mistrza Polski.