SPORT
Servaas po falstarcie: Szkoda mi tych chłopaków, którzy chcą i grają na sto procent
Szczypiorniści Łomży Vive rozpoczęli zmagania w nowym sezonie Ligi Mistrzów od porażki w Bukareszcie. – Nie możemy wygrać, kiedy nie funkcjonujemy jako cała drużyna – stwierdził Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaprezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Gospodarze grali agresywnie w obronie, do tego pewnie w ataku pozycyjnym. Gra kielczan była szarpana. Po przerwie zdołali złapać kontakt, jednak w ostatnie słowo należało do graczy Xaviego Pascuala.
– Różnica w pierwszej połowie wzięła się z tego, że ich bramkarz bronił sam na sam i rzuty karne. Po przerwie nie graliśmy źle. Może więcej można było zrobić w obronie. Nie dogoniliśmy wyniku. Trudno na gorąco powiedzieć, dlaczego tak się stało – komentował Branko Vujović, prawy rozgrywający mistrza Polski.
Po spotkaniu czuć duży niedosyt. Swój komentarz na Twitterze zamieścił Bertus Servaas, prezes Łomży Vive.
„Trudno zebrać się po takim meczu, ale trzeba iść dalej. Nie możemy wygrać, kiedy nie funkcjonujemy jako cała drużyna. Obiecuję wam, że na to zareaguję, bo dalej tak nie może być. Szkoda mi tych chłopaków, którzy chcą i grają na sto procent. Kto, co, i jak to nasze wewnętrzne sprawy”, napisał sternik „żółto-biało-niebieskich”.