SPORT
Servaas: Płakałem jak małe dziecko. Jestem mega dumny, że mamy taki klub
– Płakałem jak małe dziecko. Przez pierwsze 10 minut smutek jest na niesamowitym poziomie, ale trzeba zebrać myśli. Wygrywa inteligencja. Jestem mega dumny, że mamy taki klub – powiedział Bertus Servaas, prezes wicemistrza Europy.
Łomża Vive Kielce przegrała finał Ligi Mistrzów z FC Barceloną po rzutach karnych. Mecz przyniósł niesamowite emocje. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa byli bardzo blisko triumfu, jeszcze przed karnymi.
– Mogliśmy wygrać w dogrywce. Mieliśmy ten ostatni atak. Ktoś może powiedzieć, że Alex nie rzucił karnego, ale taki jest sport. To był taki finał, gdzie byłoby najlepiej, gdyby zakończył się remisem – tłumaczył Bertus Servaas.
To kolejne wielkie doświadczenie kieleckiego zespołu, który ma drugą najmłodszą drużynę w całej stawce.
– To kolejna nauczka. W takim meczu uczysz się najwięcej. Nie jest łatwo tutaj wrócić. Czasami słyszymy, że Final4 nie jest sukcesem. Jest. Jest megasukcesem. Nasz klub jest jednym z najlepszych nośników promocyjnych na świecie. mamy wspaniałych kibiców. Wspaniale reprezentujemy Kielce i całą Polskę. Żeby to poczuć, najlepiej być na Final4. Mamy fanów w całym kraju. Ruszyliśmy serca naszych rodaków – wyjaśniał prezes Łomży Vive.
Dla kieleckiego klubu to czwarty medal Ligi Mistrzów w historii.
– Trzeba być dumny. Nie mieliśmy jeszcze srebrnego medalu. Teraz mamy wszystkie. Będziemy robić wszystko, aby tutaj wrócić. Mamy młodą drużynę ze wspaniałym charakterem, do tego najlepszego trenera na świecie. Szanujemy to, co mamy i walczymy o marzenia – zakończył Bartus Servaas.