SPORT
Rymaniak: z perspektywy obecnych treningów możemy być zadowoleni z tego sparingu
- Za nami dobry sparing. Fajnie gra się z takimi przeciwnikami, u których piłkarska jakość jest na troszeczkę wyższym poziomie. Mimo, że jesteśmy na etapie ciężkich treningów, gdzie ta świeżość nie jest na pierwszym planie, wyglądało to nieźle. Z tego możemy być zadowoleni - powiedział po środowym sparingu z Hapoelem Beer Szewa, Bartosz Rymaniak, obrońca Korony Kielce.
„Żółto-czerwoni” w starciu z aktualnym mistrzem Izraela przegrali 0:1 po bramce Dor Elo. Mimo niekorzystnego wyniku podopieczni Gino Lettieriego na tle wymagającego rywala zaprezentowali się z dobrej strony. "Żółto-czerwoni" stworzyli kilka sytuacji strzeleckich, ale żadnej nie zamienili na gola.
- Tych sparingów do końca ligi jest coraz mniej i musimy się już nauczyć coraz szybciej wygrywać i strzelać bramki. Nie ważne z jakim rywalem gramy. W tym spotkaniu było sporo sytuacji, więc musimy popracować nad ich wykańczaniem. Z perspektywy tego, w jakim jesteśmy teraz treningu, nie możemy mieć do siebie pretensji. Może tylko za to, że nie udało się go wygrać - wyjaśniał Rymaniak.
Gino Lettieri w środę dał zagrać wszystkim zawodnikom biorącym udział w zgrupowaniu. Szczególnie w drugiej połowie gra Korony wyglądała bardzo dobrze.
- Trzeba zauważyć, że w tej części graliśmy większą ilością zawodników, którzy współpracowali ze sobą w poprzednim sezonie. Przez to było łatwiej, bo bardziej się rozumieliśmy. W pierwszej połowie było inaczej. Z obu odsłon musimy wyciągnąć wnioski, wszystko przeanalizować i iść dalej - zaznaczał prawy obrońca.
Dla „żółto-czerwonych” to już trzeci obóz pod okiem Gino Lettieriego. Kielczanie przyzwyczaili się już do wymagających treningów.
- Wiadomo, kiedy po raz kolejny robisz podobne rzeczy, to organizm się oswaja i szybciej się to akceptuje. Wiadomo jest zmęczenie, ale muszę tu pochwalić nasz sztab medyczny, bo naprawdę jest on na bardzo wysokim poziomie. Masażyści pracują od rana do często północy. Wszyscy dbają o to, aby po wysiłku, jak najlepiej przygotować się do kolejnego dnia - zakończył Rymaniak.