SPORT
Rymaniak: nie możemy rozdawać punktów w taki sposób
Piłkarze Korony Kielce w meczu 32. kolejki LOTTO Ekstraklasy przegrali na Kolporter Arenie z Jagiellonią Białystok 0:3. - Zero punktów i nasza słaba postawa w drugiej połowie. Nie możemy u siebie tracić trzech bramek. Nie przyzwyczailiśmy do tego, że ich też nie strzelamy. Pierwsza część tego nie zapowiadała. Po straconym golu siedliśmy i zabrakło wiary w to, że można odwrócić wynik - mówił obrońca kieleckiej drużyny, Bartosz Rymaniak.
- Najłatwiej zganić, że jesteśmy rozbici odpadnięciem z pucharu. Nie o to chodzi. Coś jest nie tak, dlatego musimy usiąść w szatni w porozmawiać. Trzeba się spiąć. Zostało pięć spotkań i nie możemy rozdawać punktów tak, jak wyglądało to w sobotę - uzupełniał „Ryman”.
Podopieczni Gino Lettieriego w pierwszej połowie częściej utrzymywali się przy piłce, co nie przekładało się jednak na klarowne sytuacje pod bramką Mariana Kelemena. Bohaterem przyjezdnych został Arvydas Novikovas. Litwin na boisku pojawił się w 60. minucie i praktycznie w pojedynkę przesądził o zwycięstwie swojego zespołu. Najpierw zaliczył asystę przy golu Romana Bezjaka, a później sam dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
- Kiedy patrzy się na ten mecz, to nie wygrała lepsza drużyna, ale lepsza jakość. W pierwszej połowie mieliśmy posiadanie piłki na poziomie 68 procent, a w drugiej zmniejszyło się do 65 procent. Jeśli jednak nie będziemy strzelać bramek, to nie będziemy wygrywać meczów. Jagiellonia miała trzy okazje po naszych błędach i trzy razy piłka wpadła do siatki. To jest właśnie jakość, gdy piłkarze nie potrzebują wielu sytuacji.- przekonywał Gino Lettieri.
Korona kolejny mecz w grupie mistrzowskiej rozegra w piątek, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Legią Warszawa.
wypowiedź Lettieriego: korona-kielce.pl