Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Radomiak już (tak) nie elektryzuje. Korona musi wygrać bez względu na rywala

piątek, 19 kwietnia 2024 12:11 / Autor: Michał Gajos
Radomiak już (tak) nie elektryzuje. Korona musi wygrać bez względu na rywala
Radomiak już (tak) nie elektryzuje. Korona musi wygrać bez względu na rywala
Michał Gajos
Michał Gajos

To będzie czwarta pocztyka obu zespołów na poziomie ekstraklasy. Do tej pory kielczanie z Radomiakiem jeszcze nie przegrali. 

Korona Kielce zmierzy się w piątek 19 kwietnia na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Mecz odwiecznych rywali wiąże się z dużą wagą tego starcia, abstrahując od kibicowskich niesnasek. Kielczanie na sześć kolejek przed końcem zajmują wszak miejsce w strefie spadkowej. 

– Wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Życie miało inny scenariusz i trzeba się do tego przygotować. Teraz potrzebna jest wiara, taka, jaką emanuje prezes kibice, wszyscy dookoła. Granica błędu jest prawie zerowa. Musimy gonić, ale wierzę, że damy radę. Losy utrzymania są w naszych rękach – przyznał Kamil Kuzera.

Piątkowe starcie będzie 21. konfrontacją obu drużyn w całej historii. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że może być najchłodniejszą potyczką, jeśli chodzi o podejście piłkarzy. Już w przy okazji poprzednich meczów dużo mówiło się o ciągłej degradacji napięcia po kieleckiej stronie. Oczywiście, oba zwycięstwa z kampanii 22/23 były w czołówce hierarchii złocisto-krwistych sympatyków, ale z pewnością nie uplasowały się na szczycie zestawienia.

Dla młodego pokolenia, które wychowywało się na wielkich bataliach z Wisłą Kraków, Legią Warszawa czy Lechem Poznań, starcia z „Warchołami” to jedynie ciekawe nawiązanie do pasjonujących opowieści ojców i dziadków przy rodzinnym stole. Dlaczego najbliższa „Święta Wojna” ma nie polaryzować już tak mocno jak do tej pory?

Temperatura również po radomskiej stronie nie wejdzie w stan wrzenia. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuacje, w której aż 15 obcokrajowców, jakich liczy kadra Radomiaka, miałoby wyjść na boisko Suzuki Areny z zamieram pogrzebania losów drużyny ze zwaśnionego miasta. Miasta, które stało się obiektem nienawiści blisko pół wieku temu. – Pomimo aspektów kibicowskich i tak chcemy ten mecz wygrać. Musimy pokazać, że bardziej chcemy – powiedział Bartosz Kwiecień.

Kielczanom rangę samej „Świętej Wojny” przesłania waga najbliższych tygodni i każdego meczu z osobna. Podopieczni Kamila Kuzery chcą szybko uciec ze strefy spadkowej i zrehabilitować się za porażkę w słabym stylu z Wartą Poznań. – Z Wartą przegrywaliśmy 0:1, a wyglądaliśmy jakby to było 0:5. Potrzebne są nam zmiany mentalne – przyznał Kuzera.

Rewanż za październikowy remis (1:1) rozpocznie się o godz. 18:00. Szacowana frekwencja ma wynieść ponad 10 tysięcy kibiców. My zapraszamy was oczywiście przed radioodbiorniki, aby słuchać naszej relacji z Suzuki Areny.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO