SPORT
Radni poznali „niekompletną prawdę” w sprawie Korony?
Na czwartkowej Sesji Rady miasta padły pytania dotyczące Korony Kielce. „Czy przed głosowaniem nad przejęciem akcji spółki zostaliśmy wprowadzeni w błąd?”, pytała radna Agata Wojda.
Przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej odniosła się do informacji podanych na ostatniej konferencji prasowej nowych władz kieleckiego klubu, na której dowiedzieliśmy się, że zadłużenie spółki wynosi około 15 milionów złotych – o pięć więcej niż mówiono do tej pory.
– Przed głosowaniem odbyliśmy kilka spotkań. Analizowaliśmy bieżącą sytuację. W świadomości radnych funkcjonowała kwota 10 milionów złotych. Takie informacje podawał wiceprezes Marek Paprocki. Wówczas nikt z otoczenia prezydenta tego nie kwestionował. Myślę, że część radnych, gdyby wiedziała, że zadłużenie jest wyższe, mogłaby zagłosować inaczej – mówiła Agata Wojda.
– Jeśli wtedy zadłużenie było na poziomie 10 milionów, to co stało się w ciągu trzech miesięcy? Jakie czynniki na to wpłynęły? Czy za tym stało zwolnienie dyscyplinarne pana Paprockiego? – dopytywała radna.
Na kwestie dotyczące finansów spółki odpowiadał Łukasz Jabłoński, który od niespełna miesiąca jest jej prokurentem. Podobnie jak na konferencji prasowej, zwrócił uwagę, że ma problem ze skompletowaniem odpowiedniej dokumentacji.
– W spółce mamy do czynienia ze zobowiązaniami natury pozabilansowej. Jest to karygodne. To mogą być weksle, poręczenia, ale nigdy nie faktury lub wynagrodzenia. Trzeba wysiłku, aby je uwiarygodnić. Pojawiła się kwota 15 milionów złotych. Różnica wynika z faktu, że nie były tworzone listy płac do niewypłaconych wynagrodzeń z poprzednich okresów – wyjaśniał Łukasz Jabłoński.
– Informacje podane przez pana Paprockiego były prawdziwe. Czy wprowadził w błąd? Nie, bo pokazał prawdę, ale niekompletną. Mam nadzieję, że do 15 grudnia będę dysponował bilansem za listopad. Nie jestem jednak pewny czy uda się to zrobić, ponieważ poziom bałaganu w księgach jest duży – tłumaczył prokurent.
Radni dopytywali również o koszt organizacji ostatniej konferencji prasowej. Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta, zwrócił uwagę na jej wyjątkową oprawę. Okazało się, że klub zapłacił za jej organizację 10 tysięcy złotych.
– Zszokowała mnie ta informacja. Wiem, że wszystko musi mieć swój anturaż, ale to kwota na potężne działania – mówiła radna Agata Wojda.
– Uważam, że takie stwierdzenia są nie w porządku i podważają moje kompetencje w zakresie działań marketingowych. Każdy może mieć pozytywne i negatywne opinie. To podcinanie skrzydeł. Potrafię zadbać o interesy spółki, nikt nie może zarzucić mi niegospodarności. Wydatkowanie tych pieniędzy było zasadne – odpowiadał Łukasz Jabłoński.
Radni dopytywali również o to, czy w najbliższym czasie klub zgłosi się do miast po dodatkowe pieniądze.
– Nie mamy takich planów. Główną ideą, która nam przyświeca jest uporządkowanie finansów. Pracujemy niespełna miesiąc, ciągle analizujemy dokumenty. Są kłopoty z dotarciem do dokumentów źródłowych. Chcemy zakończyć bieżący sezon bez zwracania się z taką prośbą. Liczymy, że podobnie będzie w następnym okresie – tłumaczył Sławomir Gierada, pełniący obowiązki prezesa Korony Kielce.