SPORT
Prezes Korony: Kamień spadł mi z serca. Do końca byliśmy fair
– Kamień spadł mi z serca. Każdy jest przebadany, są równe szanse. Nie pozostaje nam nic innego jak ciężko trenować, a później skutecznie walczyć o utrzymanie – mówi Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce, po tym jak w zespole nie odnotowano żadnego aktywnego przypadku zakażenia koronawirusem.
Korona była klubem, który najdłużej czekał na wyniki pogłębionych badań. Wszystko przez awarię w laboratorium, do którego pojechały wymazy pobrane od kilku osób z drużyny. Podopieczni Macieja Bartoszka rozpoczną treningi z opóźnieniem w stosunku do pozostałych.
– Z tym już nic nie zrobimy. Mówi się, że niektórzy trenowali wcześniej. My do końca byliśmy fair, czekaliśmy na rekomendację do Komisji Medycznej. Startujemy z przygotowaniami od czwartku, te dwie jednostki treningowe jakoś nadrobimy – wyjaśnia Krzysztof Zając.
Piłkarze do końca tygodnia będą trenowali w trzynastoosobowych grupach. Od przyszłego tygodnia zespoły rozpoczną zajęcia w komplecie. Pierwsza kolejka po przerwie ma zostać rozegrana 29 maja.