SPORT
Powtórzyć wynik sprzed sześciu lat. Łomża Vive chce zdobyć Palau Blaugrana
Za szczypiornistami Łomży Vive Kielce świetny październik. W najbliższych tygodniach muszą wskoczyć jednak na jeszcze wyższy poziom. W czwartek staną przed arcytrudnym zadaniem, jakim będzie pokonanie FC Barcelony w Palau Blaugrana.
Kielczanie nie będą faworytem meczu na szczycie tabeli grupy B. Klub ze stolicy Katalonii na własnym parkiecie w Lidze Mistrzów jest niepokonany od 46 spotkań. Ostatnią porażkę zanotował 5 grudnia 2015, ulegając… Vive Tauron 31:33. W powtórkę z historii wierzy Tałant Dujszebajew.
– Jeśli popatrzymy na historię piłki ręcznej, to rzadko zdarzało się, aby ktoś tam wygrał. My tego dokonaliśmy. Nie ma takiego meczu, gdzie przegralibyśmy już, wychodząc z autobusu. Wszystko jest możliwe – przekonuje trener mistrza Polski.
– W Niemczech mówimy, że każda seria ma swój koniec. Dlaczego nie teraz? Barcelona i Kiel to najlepsze kluby w historii. Mecze z nimi to coś specjalnego – twierdzi Andreas Wolff.
W szeregach Katalończyków zabraknie Luisa Frade. Portugalczyk zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawej nodze. Jego miejsce w trybie awaryjnym zajął 34-letni Katarczyk Youssef Benali. Kadra ostatniego triumfatora Ligi Mistrzów naszpikowana jest gwiazdami. Najbardziej wyróżnia się Dika Mem. 24-latek w ubiegłej edycji Ligi Mistrzów został wybrany do najlepszej „siódemki” rozgrywek. Do składu powinien także wrócić Luka Cindrić. Były gracz kieleckiego klubu zmagał się z kontuzją barku.
– Przez to nie wiadomo, w jakiej będzie formie. Luka to najbardziej dynamiczny zawodnik na świecie. Mówiłem o tym jeszcze, kiedy był u nas. Mem zrobił gigantyczne pomysły. Do tego dochodzi Gonzalo Perez De Vargas, który w każdym spotkaniu może bronić z 40-procentową skutecznością. W tym zespole na każdej pozycji są zawodnicy z najwyższej półki – zauważa szkoleniowiec Łomży Vive.
Kieleccy szczypiorniści są w dobrej formie, czego zwiastunem było domowe zwycięstwo z Paris Saint-Germain w ostatniej kolejce przed przerwą reprezentacyjną. Do gry szykowany jest najsilniejszy skład, bowiem Sigvaldi Gudjonsson wyleczył swój uraz. Wydaje się, że mistrz Polski ma wszystko, żeby myśleć o zwycięstwie w Barcelonie. Kluczem do tego sukcesu będzie pewna gra w defensywie.
– Do odniesienia dobrego wyniku, najważniejsza będzie obrona. Oni potrafią rzucać ponad 30 bramek w każdym meczu. Też musimy starać się grać szybko. Dobrze bronić i z tego kontrować w pierwsze i drugie tempo – przekonuje bramkarz kieleckiego klubu.
Zawodnicy Łomży Vive w stolicy Katalonii będą mogli liczyć na wsparcie 250 kibiców.
„To wspaniała sprawa mieć takich fanów, zaś dla zawodników będzie to dodatkowa motywacja”, napisał Bertus Servaas na Twitterze.
Czwartkowy mecz w Palau Blaugrana rozpocznie się o godz. 20.45