SPORT
Po Montpellier: przy ich problemach kadrowych to my mierzyliśmy się z presją zwycięstwa
Niedzielny mecz PGE VIVE z Montpellier z urazami skończyło dwóch zawodników kieleckiego klubu. W starciu z obrońcami tytułu kostki podkręcili Luka Cindrić i Blaż Janc. Drugiego z nich czeka kilkudniowa przerwa, najprawdopodobniej zabraknie go w sobotnim starciu z IFK Kristianstad.
- Blaż ma podkręconą kostkę, zobaczymy, jak to będzie wyglądać w poniedziałek. We wtorek przejdzie badania, na pewno nie zagra z Piotrkowem, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i szybko wróci do pełni zdrowia. Luka też ma problem z kostką, ale u niego wygląda to dużo lepiej niż u Blaża - wyjaśniał w rozmowie z oficjalną stroną mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.
Trener kieleckiej drużyny po końcowej syrenie był zadowolony z postawy swojej drużyny, która w dobrym stylu pokonała obrońcę trofeum 29:26.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się wygrać na tym trudnym terenie z wymagającym rywalem. Montpellier miało problemy kadrowe, przez co nie mieli takiej presji zwycięstwa, mogli z nami przegrać i to nasza drużyna mierzyła się z presją. Gratuluję moim zawodnikom, że ją wytrzymali. Oba zespoły popełniły dużo błędów, ale to my zwyciężyliśmy i to najważniejsze - wyjaśniał Dujszebajew.
PGE VIVE kolejny mecz rozegra we wtorek, kiedy w ramach 6. kolejki PGNiG Superligi na wyjeździe zmierzy się z Piotrkowianinem Piotrów Trybunalski. Kielczanie w sobotę o 16.00 w Hali Legionów podejmą IFK Kristianstad.