SPORT
Po Kaliszu: Rywale nie mieli argumentów
Łomża Vive Kielce po raz szesnasty z rzędu zameldowała się w finale Pucharu Polski. W środowym półfinale pokonała przed własną publicznością Energę MKS Kalisz 37:22. – Cieszy styl, który zaprezentowaliśmy – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa szybko pokazali, kto był faworytem tego spotkania. W odróżnieniu od ostatnich spotkań ligowych, tym razem nie potrzebowali czasu na wejście na odpowiednie obroty.
– Fajnie to wyglądało od samego początku. Wydaje mi się, że nam bardziej zależało, żeby awansować, niż drużynie z Kalisza. Nasza agresja w obronie ustawiła ten mecz, rywale nie mieli argumentów, aby przebić się przez naszą obronę, a jak już to robili, to nasi bramkarze stawali na wysokości zadania. Myślę, że zasłużenie awansowaliśmy do finału i zrobimy wszystko żeby Puchar Polski został w Kielcach – tłumaczył Krzysztof Lijewski.
Tegoroczny finał Pucharu Polski odbędzie się 4 lub 5 czerwca w Tarnowie. Rywalem kieleckiego zespołu będzie zwycięzca meczu Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrają kolejne spotkanie w sobotę, kiedy na wyjeździe zmierzą się ze Stalą Mielec.