SPORT
Po Chrobrym: Trener powiedział nam, żebyśmy się nie zatrzymywali
Łomża Vive Kielce odniosła bardzo pewne, dwudziestobramkowe spotkanie z Chrobrym Głogów. – Wydaje mi się, że nasi zawodnicy chcieli poprawić sobie humory i wrócić na właściwe tory po porażce z Veszprem – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali 43:23. Niemal od początku narzucili bardzo dobre tempo. Pracowali w obronie, wyprowadzali szybkie ataki. Nie spuścili z tonu do końcowej syreny.
– Nasi zawodnicy wbili zęby w przeciwnika, gryźli ich i gryźli, nagryzali i z każdym kolejnym gryzem coraz bardziej osłabiali, wybijając im z głowy myśl, że mogliby tu nawiązać walkę. Trzeba przyznać, że rywale nie mieli całego składu, trzon drużyny im się rozsypał przez jakieś urazy bądź choroby. Ale my mamy też swoje wewnętrzne problemy – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
Takie zwycięstwo na pewno podbudowało zespół przed środowym, arcyważnym spotkaniem z Dinamem Bukareszt w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów.
– Mieliśmy jasny cel – wyrobić sobie jak największą przewagę bramkową nad przeciwnikiem i myślę, że to zadanie w pełni wykonaliśmy. Trener powiedział nam, żebyśmy się nie zatrzymywali i zdobywali jak najwięcej trafień. Jesteśmy zadowoleni z tego, co pokazaliśmy dzisiaj. Nie było widać po nas, że dopiero w piątek wieczorem wróciliśmy do domów. Każdy pograł i myślę, że mentalnie zbudowaliśmy się na środowy mecz, który będzie dla nas meczem sezonu, bo możemy w nim zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów – tłumaczył Cezary Surgiel, lewoskrzydłowy kieleckiego zespołu.
Środowy mecz z Dinamem w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.