SPORT
Pierwszy krok do dalekiego celu. Łomża Industria rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów
Szczypiorniści Łomży Industrii Kielce znów chcą napisać piękną historię w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W środę, w pierwszym meczu fazy grupowej, zagrają z HBC Nantes w Hali Legionów.
Poprzedni sezon dostarczył nam olbrzymich emocji. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa dotarli do finału, a w nim przegrali z Barceloną. Zabrakło szczęścia. Rywale okazali się lepsi o jeden rzut karny. „Duma Katalonii” jako pierwsza obroniła tytuł odkąd wprowadzono Final4. Kirgiski szkoleniowiec Łomży Industrii powiedział w szatni Lanxess Areny, że jego zespół będzie celował w trzy kolejne triumfy.
– Wcale nie jest to taka głupota, jak się wielu ludziom wydaje. Całe życie ustawiałem sobie cele i wiem, że trzeba mierzyć najwyżej, jak się da. Chciałem cztery razy być mistrzem olimpijskim. Udało się tylko raz, okej. Teraz chcę wygrać Ligę Mistrzów trzy razy z rzędu. Nie wiem, czy się uda, ale będzie to motywacja moja i całego zespołu. Jedyne, co mogę obiecać, to moją codzienną pracę, żeby tak się stało – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
Latem w zespole mistrza Polski nie doszło do zbyt wielu zmian. Jakość mają podnieść już ograni Nedim Remili i Benoit Kounkoud. Doświadczenia poprzedniego sezonu, w tym przegrany finał, jeszcze mocniej scementowały drużynę budowaną od kilku lat.
– W poprzednich latach nie mieliśmy odpowiednio wielu zawodników, którzy mieliby za sobą tysiące spotkań i byliby przyzwyczajeni do brania odpowiedzialności za grę w najważniejszych momentach. Dlatego zrobiliśmy transfery, które są odpowiedzią na tę potrzebę i pozwolą nam zrobić kolejny krok do przodu – przekonuje szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Podobnie jak przed rokiem, Łomżę Industrię czeka rywalizacja w bardzo wyrównanej grupie. W pierwszej kolejce zmierzy się z zawsze groźnym HBC Nantes. Wicemistrz Francji zaliczył świetne otwarcie sezonu po pokonaniu Paris Saint-Germain.
W środę szczypiorniści Łomży Industrii chcą przerwać niekorzystną statystykę inauguracyjnych pojedynków w Lidze Mistrzów. Nie wygrali tych meczów od 2016 roku. Pięć takich pojedynków grali na wyjeździe. Przegrali w Brześciu, Veszprem, Flensburgu i Bukareszcie; oraz zremisowali w Kolonii. Główny czynnik motywacyjny jest jednak inny.
– Pamiętamy, jaki ból i smutek towarzyszył nam po ostatnim finale. Chcemy mieć to w głowie. Teraz to wszystko trzeba przekuć w pozytywną energię – kwituje Krzysztof Lijewski.
Środowy mecz Łomża Industria Kielce – HBC Nantes rozpocznie się o godz. 20.45.
wypowiedzi Tałanta Dujszebajewa: kielcehandball.pl