SPORT
PGE VIVE wypełni "Relax" w Piotrkowie. Mamić wraca do gry
Szczypiorniści PGE VIVE nie mają czasu na odpoczynek. Mistrzowie Polski w poniedziałek po południu wrócili do Kielc z Montpellier, a już we wtorek udadzą się w niespełna stukilometrową podróż do Piotrkowa Trybunalskiego na mecz 6. kolejki PGNiG Superligi z miejscowym Piotrkowianinem. Na parkiecie hali "Relax", po trzytygodniowej przerwie spowodowanej urazem stawu skokowego, zaprezentuje się lewy rozgrywający "żółto-biało-niebieskich", Marko Mamić.
Drużyna z województwa łódzkiego po pięciu spotkaniach na swoim koncie ma pięć punktów. Podopieczni Dmytro Zinczuka w minioną sobotę pokonali na wyjeździe 37:33 Arkę Gdynia. Zawodnicy z Piotrkowa kolejne dwa "oczka" wywalczyli w 3. kolejce, kiedy po rzutach karnych wygrali w Opolu (26:26 w meczu, 4:3 w serii "siódemek"). Najskuteczniejszym graczem Piotrkowianina jest Piotr Swat, który na swoim koncie zapisał siedemnaście bramek.
Trener Tałant Dujszebajew we wtorkowym starciu na pewno nie skorzysta z "trzynastki", którą miał do dyspozycji w Montpellier. Starcie z obrońcą tytułu z urazem stawu skokowego skończył Blaż Janc. Słoweńca czeka kilkudniowa przerwa. Oprócz niego w niedzielę kostkę podkręcił Luka Cindrić. Uraz środkowego rozgrywającego nie jest jednak zbyt poważny, ale on też od sztabu szkoleniowego ma otrzymać wolne.
W stu procentach do walki gotowy jest natomiast Marko Mamić, który w tym sezonie wystąpił tylko w inauguracyjnym spotkaniu w Opolu. Przerwa 24-latka miała potrwać krócej, ale sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować przedwczesnego odnowienia urazu. - Marko trzy razy miał problem z kostką. Lepiej poczekać teraz kilka dni niż później pięć-sześć miesięcy - mówił na jednej z konferencji prasowych trener, Tałant Dujszebajew.
Wtorkowy mecz między Piotrkowianinem a PGE VIVE w Hali Relax w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się o godz. 18.30.