SPORT
PGE VIVE pokonało Stal, ale odskoczyło dopiero w ostatnim kwadransie
Szczypiorniści PGE VIVE, w meczu 11. kolejki PGNiG Superligi, pokonali w Hali Legionów Stal Mielec 35:28. Kielczanie bardzo szybko wypracowali pięciobramkową przewagę, ale przed przerwą, po słabszym okresie gry, dali się dojść na jedno trafienie. Finalnie do szatni zeszli prowadząc 16:14. Goście tuż po przerwie doprowadzili do remisu 17:17. Następnie przez kilka minut trwała wymiana "gol za gol". Podopieczni Tałanta Dujszebajjewa popełniali sporo błędów w ataku, wykazując się sporą nieskutecznością. Mistrzowie Polski od przyjezdnych wyraźnie odskoczyli dopiero w ostatnim kwadransie. Wydarzeniem wtorkowego meczu był powrót na parkiet Uładzisłaua Kulesza. Rosły białoruski rozgrywający zespołowi pomagał tylko w obronie.
PGE VIVE Kielce - Stal Mielec 35:28 (16:14)
PGE VIVE: Ivić, Cupara - Jachlewski 4, Fernandez Perez 4, Kulesz, D. Dujszebajew 3, Mamić 1, Jurkiewicz 6, A. Dujszebajew 5, Janc 8, Moryto, Aginagalde 3, Bis 1.
- Oni super powalczyli. My trochę za często gubiliśmy piłkę z ataku, co pozwalało im na wyprowadzanie kontrataków, z tego zrobili dużo łatwych bramek. Najważniejsze, że wygraliśmy oraz nikt nie doznał urazu. Nie był to na najlepszy mecz, ale takie spotkania też się zdarzają - komentował skrzydłowy kieleckiego klubu, Blaż Janc.
PGE VIVE w sobotę w meczu 8. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów w Hali Legionów zmierzy się z Mieszkowem Brześć.