SPORT
Dziś PGE VIVE gra o miejsce w historii
![Dziś PGE VIVE gra o miejsce w historii](/media/k2/items/cache/891de6fd906c3b1874c6a57d3ac26d64_XL.jpg)
![Dziś PGE VIVE gra o miejsce w historii](/media/k2/items/cache/891de6fd906c3b1874c6a57d3ac26d64_L.jpg)
Szczypiorniści PGE VIVE stają dziś przed wyjątkową szansą zostania samodzielnym liderem klasyfikacji drużyn z największą liczbą triumfów w mistrzostwach Polski. Kielczanie w rewanżowym meczu finału PGNiG Superligi zmierzą się w Hali Legionów z Orlenem Wisłą. Pierwsze, środowe spotkanie w Płocku zakończyło się remisem 26:26.
Już dawno "Święte Wojny" nie były tak zacięte jak tegoroczne. Pierwszy, marcowy pojedynek (w meczu sezonu zasadniczego bez większej stawki) w Hali Legionów zakończył się remisem w regulaminowym czasie gry i zwycięstwem PGE VIVE po rzutach karnych. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w finale Pucharu Polski w Poznaniu wygrali jedną bramką. Trzy dni temu w Płocku znowu padł remis. Starcie w Orlen Arenie przyniosło sporo emocji.
– Jeśli chodzi o zaangażowanie, to najbliższe spotkanie będzie bardzo podobne. Walka będzie toczyć się do końca, do upadłego. Dla Wisły to już ostatni mecz w sezonie. Mimo, że mogą być bardziej zmęczeni po tym ostatnim pojedynku, bo grali praktycznie jednym składem z paroma zmianami, to dadzą z siebie wszystko. Gramy jednak przed naszymi kibicami, więc szanse to 51 do 49 dla nas – przekonuje Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE.
Kielczanie w rewanżu muszą zdecydowanie poprawić skuteczność. W pierwszym spotkaniu zmarnowali kilka doskonałych okazji. Do tego doszło sporo strat.
– Skuteczność szwankowała przy stuprocentowych sytuacjach, bo przy rzutach z rozegrania czy koła nie było większych problemów. W okazjach "sam na sam" trochę się myliliśmy. Nie tylko bronił bramkarz, ale i obijaliśmy słupki i poprzeczki, a nawet przerzucaliśmy bramkę. Teraz koncentracja będzie najważniejsza. Jeśli coś takiego przytrafiało nam się w środę, to w sobotę już raczej nie powinno – wyjaśnia Arkadiusz Moryto.
Oba zespoły przystąpią do sobotniego spotkania osłabione. Po naszej stronie zabraknie Uładzisłaua Kulesza, po płockiej Renato Sulicia. Obaj w czwartek zostali zawieszeni przez Komisarza Ligi za brzydkie faule w pierwszym spotkaniu. Brak rosłego Białorusina to spory problem dla PGE VIVE, bo w odwodzie pozostaje tylko jeden nominalny lewy rozgrywający – Marko Mamić, który w Kielcach odpowiada przede wszystkim za defensywę.
– Jeśli człowiek zasłużył, to musi zostać ukarany. Mamy kilka możliwości kadrowych. Ułożyłem już w głowie plan taktyczny, jak to rozwiązać. Zobaczycie w sobotę – obiecuje Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
Kielecki klub może zostać w sobotę najbardziej utytułowanym zespołem w historii polskiej ligi. "Żółto-biało-niebiescy" mają w tej chwili na swym koncie piętnaście zwycięstw, tyle samo co Śląsk Wrocław, który w klasyfikacji wszechczasów znajduje się wyżej dzięki większej liczbie srebrnych medali.
– W trakcie sezonu w naszej hali panowała bardzo fajna atmosfera. Kiedy gramy ostatni mecz ligi, to oczekuję od naszych fanów takiego dopingu, jak to było z Paryżem. Razem możemy więcej – przekonuje Tałant Dujszebajew.
Na koniec kwestia regulaminowa: jeśli sobotni mecz zakończy się remisem, to o mistrzostwie Polski zdecydują rzuty karne. Na tym etapie rozgrywek bramki na wyjeździe nie mają znaczenia.
Sobotni finał w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.
![Euro Express: Francja wpełza do ćwierćfinału. Rollercoaster Ronaldo i znakomity Costa](/media/k2/items/cache/a1c85eadeae73abba1f94dd5640b89a5_L.jpg)
![Prawie 11 milionów złotych dla Korony Kielce za poprzedni sezon PKO Ekstraklasy](/media/k2/items/cache/120379ad7d956ee1986e464b2f615919_L.jpg)
![Powrót do Korony Kielce stał się faktem](/media/k2/items/cache/f3dbe4624d7a1975a50b672dfba1d2bc_L.jpg)
![Korona pożegnała oficjalnie czterech zawodników](/media/k2/items/cache/3e2adac778d8606a20ccc2ba4055bb04_L.jpg)
![Koroniarze poznali termin pierwszego wyjazdu do beniaminka i drugiej domowej potyczki](/media/k2/items/cache/f70cadfc1a427ddbd8a0fb9a28f2df20_L.jpg)
![Euro Express: Koniec pięknej przygody Gruzinów. W ćwierćfinale przedwczesny finał](/media/k2/items/cache/a7e33332db5c6bfc5c64ffde4b41e389_L.jpg)
![Korona przestała płacić Ojrzyńskiemu](/media/k2/items/cache/6f11c3d6e754401b6202fc7678ef831f_L.jpg)
![Strzelił dwie piękne bramki w sparingu. Czy Jakub Konstantyn wywalczy miejsce w pierwszym składzie?](/media/k2/items/cache/8ed3049ebfb10b5b75de4b0ec2265668_L.jpg)
![Kuzera: Mam nadzieję, że Długosz wkrótce do nas dołączy](/media/k2/items/cache/dd644d0ef94efd58c8d672985cb1fb5a_L.jpg)