SPORT
PGE VIVE chce zatrzymać Mariusza Jurkiewicza, ale teraz musi go wykupić z Wybrzeża
Mariusz Jurkiewicz w przyszłym sezonie dalej może grać w PGE VIVE. Kielecki klub chce, aby doświadczony rozgrywający został w drużynie. Aby do tego doszło, mistrzowie Polski muszą osiągnąć porozumienie z Wybrzeżem Gdańsk, z którym popularny "Kaczka" jakiś czas temu związał się kontraktem.
PGE VIVE o tym, że nie przedłuży wygasającej z końcem sezonu umowy z Mariuszem Jurkiewiczem poinformowało na początku roku. Były reprezentant Polski nie zamierzał jednak kończyć kariery, dlatego rozglądał się za nowym pracodawcą. O jego podpis rywalizowało kilka superligowych klubów, ale ostatecznie ten wyścig wygrało Wybrzeże.
Kielecki klub do końca liczył, że uda się mu jeszcze zatrzymać Marko Mamicia. Chorwat odszedł jednak do SC DhFK Lipsk, dlatego PGE VIVE musiało zacząć rozglądać się za nowymi specjalistami od obrony. Mistrzowie Polski zakontraktowali już Romarica Guillo z HBC Nantes. Kolejnym "nowym-starym" defensorem ma być Mariusz Jurkiewicz.
– Nie chcę powiedzieć, że zrobiliśmy błąd, ale do końca liczyliśmy na to, że Marko jednak zostanie i zaakceptuje pozycję obrońcy. On chciał jednak grać też w ataku, dlatego nie zamierzaliśmy go blokować. Takie jest życie – wyjaśnia Bertus Servaas, prezes PGE VIVE.
– W takiej sytuacji chcemy, aby Mariusz został u nas. Sam zawodnik też wyraził taką chęć, ale Wybrzeże ma swoje prawa. Podpisali z nim wcześniej kontrakt. Nikt w tej sytuacji nie przystawiał Jurkiewiczowi pistoletu do głowy. Liczymy, że uda nam się uzyskać jeszcze porozumienie z klubem z Gdańska – wyjaśniał dalej holenderski biznesmen.
PGE VIVE zaoferowało Wybrzeżu pewną kwotę za zwolnienie Mariusza Jurkiewicza z kontraktu. Ta nie została jednak zaakceptowana.
– Przedstawiliśmy ostateczną propozycję. Według moich obliczeń adekwatną do całej sytuacji. W środę dostałem wiadomość, że Wybrzeże nie jest nią zainteresowane. Piłka jednak dalej jest po ich stronie. W pewnych sprawach potrzebny jest czas do namysłu. Finalnie musimy akceptować każdy ich wybór. Rozumiemy, że dla nich przyjście Mariusza to super sprawa, bo wokół takiego zawodnika można budować drużynę, ściągać sponsorów i tak dalej. Nam teraz pozostaje czekać – tłumaczy Bertus Servaas.
Sternik szesnastokrotnego mistrza Polski poinformował również, że jeśli nie uda się zakontraktować na nowo Mariusza Jurkiewicza, to PGE VIVE będzie chciało ściągnąć jeszcze jednego zawodnika, który specjalizuje się w grze obronnej.