Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Papadopulos: Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy podjąć ryzyko. Gorzej być nie może

piątek, 25 października 2019 09:02 / Autor: Damian Wysocki
Papadopulos: Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy podjąć ryzyko. Gorzej być nie może
Papadopulos: Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy podjąć ryzyko. Gorzej być nie może
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Sobotnie spotkanie 13. kolejki PKO Ekstraklasy między Piastem Gliwice a Koroną Kielce będzie miało sentymentalny charakter dla trzech zawodników. Barw mistrza Polski bronią Bartosz Rymaniak oraz Piotr Malarczyk, którzy jeszcze w poprzednim sezonie grali dla „żółto-czerwonych”. Latem w odwrotnym kierunku powędrował Michał Papadopulos. 

Czeski napastnik spędził w Gliwicach dwa i pół sezonu. W tym czasie zagrał w siedemdziesięciu ośmiu spotkaniach Ekstraklasy, w których zdobył szesnaście bramek. W ostatnim roku dołożył swoją cegiełkę do największego sukcesu w historii klubu, jakim było wywalczenie mistrzostwa Polski.

– To będzie dla mnie wyjątkowy mecz. Jest sentyment, ale taka jest piłka. Teraz jestem zawodnikiem Korony i na boisku o wszystkim zapomnę. Zrobię wszystko, aby trzy punkty wróciły do Kielc – przekonuje Michal Papadopulos.

W trwającym sezonie Korona zawodzi. „Żółto-czerwoni” mają na swoim koncie mają osiem punktów i zamykają ligową tabelę. Dużo do życzenia pozostawia gra podopiecznych Mirosława Smyły.

– Myślę, że wszystko jest w głowie. Kiedy tracimy bramkę, to spada nasza pewność siebie. Teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy podjąć ryzyko. Gorzej być nie może. Jeśli nie zaczniemy grać odważnie, to nie będziemy strzelać. Musimy atakować. W naszej grze nie może być bojaźni, bo to pociąga za sobą proste błędy – tłumaczy czeski napastnik „żółto-czerwonych”.

Michal Papadopulos ostatnie dwa mecze spędził na ławce rezerwowych. Trener Mirosław Smyła częściej stawia na Michała Żyrę. Być może w Gliwicach dojdzie do zmiany.

– To jest sprawa trenera. Szanuję jego decyzję, cierpliwie czekam na szansę. Jestem w stu procentach gotowy na grę – zapewnia Papadopulos.

Piast zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Podopieczni Waldemara Fornalika tracą trzy punkty do prowadzącej Pogoni Szczecin. Gliwiczanie w ostatnich czterech spotkaniach zdobyli dziesięć punktów.

– Początek mieli trochę słaby, bo rywalizowali w pucharach. Podnieśli się z tego. Grają swoją klasyczną piłkę. Zawsze chcą strzelić pierwszą bramkę, jeśli to zrobią, to zwykle nie przegrywają  – kończy czeski napastnik „żółto-czerwonych”.

Sobotni mecz Piast – Korona w Gliwicach rozpocznie się o godz. 17.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO