SPORT
Ostatnie szlify przed Final4. Lenxess Arena prawie gotowa
W weekend poznamy najlepszą klubową drużynę Europy. – Dobrze, że znowu jesteście – powiedział nam jeden z pracowników Lanxess Areny.
Piękny, 20-tysięczny obiekt jest już prawie gotowy na przyjęcie kibiców z Kielc, Veszprem, Kilonii i Barcelony.
Dwie poprzednie edycje Final4 odbyły się w pandemicznych warunkach, bez udziału publiczności. W 2020 roku turniej rozegrano… tuż po Świętach Bożego Narodzenia.
Organizatorzy doskonale przekonali się jak dużo traci turniej bez fanów. W tym roku w sprzedaży pozostało jeszcze kilkadziesiąt biletów. W piątek o godz. 18 rozpocznie się oficjalne otwarcie turnieju. Na scenie przed Lanxess Areną zaprezentują się wszystkie drużyny. Na miejscu rozpocznie się też kibicowskie święto. Z Kielc do Kolonii wybiera się około tysiąca osób. Na trzy razy większe wsparcie będzie mógł liczyć półfinałowy rywal Łomży Vive – Telekom Veszprem. Wspólna polsko-węgierska zabawa gwarantowana.
Kolonia również żyje Final4. Na ulicach miasta widać liczne flagi turnieju. Duży baner z potencjalnymi gwiazdami Final4 zawisł na Lanxess Arenie. Znaleźli się na niej Alex Dujszebajew z Łomży Vive, Dika Mem z Barcelony, Kentin Mahe z Telekomu Veszprem i Sander Sagosen z THW Kiel. Ostatni z nich nie będzie mógł zagrać z powodu urazu.
W pięknej hali trwają ostatnie prace, aby dopiąć każdy szczegółw. Niezwykłym widowiskiem będziemy zachwycać się w sobotę od godz. 15.15, kiedy na boisko wybiegną szczypiorniści z Kielc i Veszprem.
Z Kolonii Damian Wysocki.