SPORT
Ostatni raz na pełnym zmęczeniu. Industria Kielce jedzie do Opola
Po czwartkowej porażce z Barceloną, zawodnicy Industrii Kielce wracają na superligowe parkiety. W sobotę przeciwnikiem mistrzów Polski na wyjeździe będzie Gwardia Opole.
Podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa zmierzą z dziesiątą drużyną w tabeli. Gwardia po mistrzostwach świata gra w kratkę. Drużyna Rafała Kuptela dwukrotnie wygrała po serii rzutów karnych z Zagłębiem Lubin i Azotami Puławy. Przegrała z Torus Wybrzeżem Gdańsk i Agredem Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
W czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przegrali z Barceloną 31:32. To spotkanie miało tylko charakter honorowy, bo nic nie zmieniło w układzie tabeli. Pół żartem pół serio: punkty w spotkaniu z Opolem są znacznie zważniejsze.
– Mecz z Barceloną, a mecz z Opolem to inna historia. Bardzo szanujemy każdy zespół, z którym gramy. Pojedziemy tam w najmocniejszym składzie, postaramy się, aby trzy punkty pojechały z nami do Kielc. Szczególnie, że to ostatni mecz przed przerwą – mówi Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec Industrii Kielce.
Gwardia zajmuje 10. miejsce w tabeli. Jej najskuteczniejszym zawodnikiem jest obrotowy Mateusz Jankowski. W szesnastu występach, 34-latek rzucił 77 bramek.
– Wiemy, że w Opolu nie mamy innego wyjścia niż wygrana. Wiemy, jak ważne są punkty w Superlidze – przyznaje Alex Dujszebajew, kapitan kieleckiego zespołu.
– Pod względem punktowy zwycięstwo jest bardzo ważne, ponieważ ich strata skreśla z walki o mistrzostwo Polski – wtóruje mu prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto.
W pierwszym pojedynku obu zespołów, mistrz Polski wygrał 42:21.
Mecz w Stegu Arenie odbędzie się w sobotę o godzinie 19. Będzie to ostatnie spotkanie Industrii Kielce przed reprezentacyjną przerwą.
Kolejne spotkanie w PGNiG Superlidze dopiero 17 marca, wtedy to do Kielc przyjedzie Torus Wybrzeże Gdańsk.
Autor: Piotr Okła