SPORT
Olejniczak: Zawiedliśmy siebie i kibiców
– Zawiedliśmy siebie i kibiców. W szatni zapanowała cisza – powiedział Michał Olejniczak, rozgrywający Łomży Vive Kielce po odpadnięciu z rozgrywek Ligi Mistrzów.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie zdołali utrzymać jednobramkowej przewagi z pierwszego meczu. W środowy wieczór przegrali w Hali Legionów 31:34. Wielkie zawody rozegrał bramkarz gości – Emil Nielsen. Duńczyk odbił aż 16 piłek, co dało mu 35-procentową skuteczność
– Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Zabrakło skuteczności. To przeważyło. Czujemy wielki smutek – przyznał Branko Vujović, prawy rozgrywający kieleckiego zespołu.
– Robiliśmy wszystko najlepiej, jak potrafiliśmy w danym momencie. Ich bramkarz bronił niesamowicie i to był nasz koniec – uzupełniał leworęczny Czarnogórzec.
– To wyglądało podobnie jak w niedawnym meczu z Flensburgiem. Bramkarz gości znowu zrobił różnice – wtórował mu Michał Olejniczak.
Jak przyznali młodzi rozgrywający, minimalne zwycięstwo we Francji nie wpłynęło negatywnie na nastawienie drużyny.
– Nie wygraliśmy tam kilkoma bramkami, aby czuć jakieś rozprężenie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jakim Nantes jest niebezpiecznym zespołem. Nie wykorzystaliśmy swoich szans w ataku, do tego zagraliśmy poniżej oczekiwań w obronie – powtórzył Branko Vujović.
HBC Nantes zagra w ćwierćfinale z Telekomem Veszprem. Łomży Vive pozostała rywalizacja na krajowym podwórku. W sobotę jej rywalem na wyjeździe będzie Gwardia Opole.