SPORT
Olejniczak: Po meczach z Barceloną byłem bardzo zaskoczony
Michał Olejniczak opuścił początek sezonu z powodu problemów zdrowotnych. Kiedy wrócił do gry, dostawał sporo szans, również w tych kluczowych spotkaniach z FC Barceloną i PSG. – Teraz przy akcjach mam zarys, co mogę zrobić, a czego unikać – mówi młody playmaker.
„Żółto-biało-niebiescy” zaliczyli bardzo udaną rundę jesienną. Zakończyli ją na pierwszych miejscach w grupie Ligi Mistrzów i PGNiG Superlidze.
Po ostatnich spotkaniach pozostał jednak niedosyt. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrali ważny mecz w Porto, w którym mogli utorować sobie autostradę do dwóch czołowych miejsc na koniec, gwarantujących bezpośredni awans do ćwierćfinału. W kończącym rok spotkaniu z Orlen Wisłą wygrali 27:26, co daje im skromną zaliczkę przed majowym rewanżem w Płocku.
– Przeżyliśmy małe rozczarowanie, bo prowadziliśmy już pięcioma bramkami i mieliśmy piłkę po naszej stronie. Powinniśmy dowieźć ten wynik do końca, ale popełniliśmy kilka błędów. Przezimujemy na pierwszych miejscach w tabeli. To jest najważniejsze – mówi Michał Olejniczak.
– Jeśli na początku sezonu ktoś podsunąłby nam takie rozwiązanie, to wzięlibyśmy je w ciemno. Przegraliśmy w Porto, ale nic się nie dzieje. To jest Liga Mistrzów. Tutaj nie ma słabych zespołów. Wiemy, że mamy ogromne możliwości. Wiemy jednak, że przed rokiem również dobrze wyglądaliśmy w pierwszej części sezonu. Najważniejsze jest to, co przed nami. Musimy być do tego przygotowani w optymalny sposób – wyjaśnia młody rozgrywający.
Michał Olejniczak dostawał sporo szans również w tych kluczowych spotkaniach z Barceloną i Paryżem.
– Cieszę się z każdej minuty na boisku. Jestem bardzo zadowolony – chociaż przyznam, że po meczach z Barceloną byłem bardzo zaskoczony. Wiedziałem jak ważne to spotkania, dlatego cieszę się, że udało się wykonać kilka dobrych akcji. Młodość rządzi się swoimi prawami i zdarzają się wahania formy – tłumaczy 20-latek, który często na treningach i meczach rozmawia z bardziej doświadczonym Igorem Karaciciem.
– Te rozmowy dają mi bardzo dużo. Trener Dujszebajew pilnuje też, abym nie odfrunął za wysoko. Czuję się dosyć pewnie. Teraz przy akcjach mam zarys, co mogę zrobić, a czego unikać – przyznaje Michał Olejniczak, który niedawno przedłużył swój kontrakt do końca czerwca 2027 roku.
– To propozycja, której nie mogłem odrzucić. Cieszę się z możliwości dalszego rozwoju pod skrzydłami Tałanta Dujszebajewa i gry u boku zawodników ze światowego topu – tłumaczy popularny „Olej”.
Młody rozgrywający przygotowuje się razem z reprezentacją Polski do styczniowych mistrzostw Europy. Podopieczni Patryka Rombla zagrają w fazie grupowej z Austrią, Białorusią i Niemcami. Awans do kolejnej fazy wywalczą dwie drużyny.
– Moim cichym celem jest wyjście z grupy. Po losowaniu każdy cieszył się, że ma każdego. Ostatnio pokazaliśmy, że potrafimy grać i zremisowaliśmy z Niemcami na mistrzostwach świata. Teraz każde spotkanie będzie bardzo wyrównane – kwituje Michał Olejniczak.