Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Olejniczak: Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla potencjału jakim dysponują

piątek, 28 maja 2021 08:43 / Autor: Damian Wysocki
Olejniczak: Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla potencjału jakim dysponują
Olejniczak: Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla potencjału jakim dysponują
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W niedzielę szczypiorniści Łomży Vive zagrają o dwunasty z rzędu i siedemnasty w historii Puchar Polski. Do finału w Kaliszu przystąpią w roli zdecydowanego faworyta. Ich rywalem będzie Grupa Azoty Tarnów – 12. drużyna PGNiG Superligi. – Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla potencjału jakim dysponują – przekonuje Michał Olejniczak, rozgrywający kieleckiej drużyny.

Dla Łomży Vive Kielce to pierwszy mecz o trofeum od dwóch lat. Ubiegłoroczna rywalizacja w Pucharze Polski została odwołana ze względów epidemicznych. Do skutku nie doszły też play-offy PGNiG Superligi.

– Puchar był jednym z naszych przedsezonowych celów. Niestety, nie udało nam się podbić Ligi Mistrzów. Musimy skupić się na realizacji naszych założeń na krajowym podwórku – przekonuje Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu.

– Jeszcze nigdy nie zdobyłem żadnego pucharu w seniorskiej karierze. To prestiżowy mecz. Czujemy radość, że możemy zagrać w finale o wysoką stawkę – wtóruje mu Michał Olejniczak.

We wcześniejszych rundach ekipa z Małopolski ograła SMS Kielce, Wybrzeże Gdańsk i Zagłębie Lubin. Łomża Vive w półfinale wyeliminowała Orlen Wisłę Płock.

Finał wydaje się formalnością. W lidze podopieczni Tałanta Dujszebajewa odnieśli dwa wysokie zwycięstwa: 37:26 i 31:20.

– Pierwszy mecz z Tarnowem nie był taki prosty, bo na kwadrans przed końcem spotkanie było jeszcze wyrównane. Później zdecydowanie odskoczyliśmy. To jednak finał, a on zawsze rządzi się swoimi prawami – wyjaśnia Arkadiusz Moryto.

– To bardzo dobry zespół. Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla potencjału jakim dysponują. To bardzo dobry zespół. Mają dwóch kluczowych zawodników z Japonii. Grają bardzo dobrze. Musimy na nich uważać – tłumaczy Michał Olejniczak.

Niedzielny finał w Kaliszu rozpocznie się o godz. 20 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO