SPORT
Ojrzyński: Zderzyliśmy się ze ścianą. Cieszę się z surowej lekcji
– Jestem zadowolony z tego meczu. Nie z postawy swojej drużyny, ale z tego, że dostaliśmy surową lekcję. To spotkanie pokazało nam, że jeszcze mocniej musimy popracować nad pewnymi rzeczami – powiedział Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce, po przegranym sparingu z Vendsyssel FF 2:3.
Dziewiąta drużyna duńskiej drugiej ligi zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę. Skandynawowie byli dobrze zorganizowani i prowadzili już 3:0. „Żółto-czerwoni” walczyli ambitnie do końca, co zostało nagrodzone bramkami Jakuba Górskiego i Jacka Podgórskiego.
– Lekkie usprawiedliwienie jest takie, że w nocy wracamy do Polski, więc głowy nie funkcjonują już na odpowiednim poziomie. To było nasze drugie spotkanie w ciągu niespełna 48 godzin. Ciężko powtórzyć tak dobry mecz w krótkim czasie. W naszej grze były rezerwy. Liczę na mądrość drużyny, że pewnych rzeczy nie będziemy już powielać. Za kilka dni będziemy już na innym poziomie, bardziej wypoczęci. Teraz rywale byli na większej świeżości, bo dopiero zaczynają obóz. Było widać różnicę w szybkości i umiejętnościach technicznych. Trafiliśmy na ścianę, o którą się rozbiliśmy. U nas niektórzy walczyli z bólem – wyjaśniał szkoleniowiec kieleckiego klubu.
– To było ciężkie spotkanie. Za nami wymagający obóz. Czujemy go w nogach. Do tego doszły cztery sparingi. Trzeba jednak przyznać, że drużyna z Danii grała bardzo dobrze, postawiła nam twarde warunki. Staraliśmy się wrócić do gry, ale zabrakło tej jednej bramki – tłumaczył Konrad Forenc.
W piątek podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wrócą do Polski. W przyszłą sobotę, najprawdopodobniej na swoim terenie, rozegrają ostatni sparing z Zagłębiem Sosnowiec. Tydzień później wznowią rozgrywki Fortuna I Ligi od domowego starcia ze Stomilem Olsztyn.