SPORT
Niespodziewany remis Serbii. Dobra forma strzelecka Janca i Fernandeza Pereza. Ivić został w Kielcach
Sześciu szczypiornistów PGE VIVE zaprezentowało się w środowych meczach reprezentacji. Powodów do zadowolenia nie ma jedynie Władimir Cupara. Jego Serbia w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw Europy 2020 niespodziewanie zremisowała przed własną publicznością z Belgią 27:27.
Prawdziwy festiwal strzelecki w Ostrowcu Świętokrzyskim urządzili sobie Polacy, którzy rozbili 37:13 Kosowo. Pięć bramek na swoim koncie zapisał skrzydłowy kieleckiego klubu, Arkadiusz Moryto. Najskuteczniejszym zawodnikiem „Biało-czerwonych” z sześcioma golami był Paweł Paczkowski, który obecnie przebywa na wypożyczeniu z PGE VIVE w Motorze Zaporoże. Podopieczni Piotra Przybeckiego w niedzielę w Tel-Awiwie zmierzą się z Izraelem, ten w środę przegrał na wyjeździe z Niemcami 21:37.
Udanie zmagania w eliminacjach EURO 2020 rozpoczęła Słowenia, która wygrała w Mariborze z Łotwą 27:21. Autorem pięciu goli dla gospodarzy był Blaż Janc. Do kadry po dłuższej przerwie wrócił dobrze znany kieleckim kibicom Dean Bombac. Rozgrywający MOL-Pick Szeged rzucił trzy bramki.
O awans do mistrzostw Starego Kontynentu nie muszą martwić się obrońcy tytułu - Hiszpanie. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego w środę rozegrała sparing z jednym ze współgospodarzy EURO - Szwecją, który wygrała 29:28. Cztery bramki rzucił Angel Fernandez Perez. Trzy razy bramkarza pokonywał Daniel Dujszebajew, jego młodszy brat Alex spotkanie zakończył bez gola.
W czwartek w swoich reprezentacjach zagrają Arciom Karaliok, którego Białoruś zmierzy się z Bośnią i Hercegowiną. Chorwacja z Luką Cindriciem w składzie Osijeku podejmie Szwajcarię. W szerokiej kadrze na ten mecz początkowo znaleźli się również Marko Mamić i Filip Ivić. Pierwszego z gry wyeliminowała kontuzja. Jeśli chodzi o bramkarzy to trener Lino Cervar w bramce ostatecznie postawił na Marina Sego z MOL-Pick Szeged oraz Mate Sunjicia z IS Ivry Handball.