SPORT
Najlepszą obroną jest atak. Korona zdominowała Raków i odniosła cenne zwycięstwo
W sobotnim meczu 16. kolejki PKO Ekstraklasy, Korona Kielce pokonała przed własną publicznością Raków Częstochowa 3:0. Tym samym "żółto-czerwoni" opuścili strefę spadkową.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla podopiecznych Mirosława Smyły, którzy na prowadzenie wyszli już w 4. minucie. Mateusz Spychała posłał dobre dośrodkowanie z prawej strony boiska. W polu karnym piłkę zgrał Uros Djuranović, a finalnie do własnej siatki skierował ją Kamil Piątkowski.
"Żółto-czerwoni" w kolejnych minutach kontrolowali grę. Często wymieniali piłkę na jeden, dwa kontakty. Dobrze funkcjonowały skrzydła. W 24. minucie przebojowo w pole karne wpadł Marcin Cebula, którego sfaulował Emir Azemović. Kilka chwil później rzut karny na bramkę zamienił Adnan Kovacevć.
Kielczanie do przerwy grali mądrze, chociaż Raków raz ich zaskoczył. Trzy minuty przed zejściem do szatni, Bryan Nouvier oddał groźny strzał, ale na posterunku był Marek Kozioł.
Tuż po zmianie stron Korona mogła zamknąć spotkanie. W 47. minucie Michal Papadopulos znalazł się w idealnej sytuacji. Czeski napastnik oddał niezły strzał, ale fantastyczną interwencją zatrzymał go Jakub Szumski.
W następnych fragmentach "żółto-czerwoni" wyszli z założenia, że najlepszą obroną jest atak. W 55. minucie gości przed stratą gola uratował słupek, po tym jak świetny strzał z pierwszej piłki oddał Marcin Cebula. Kielczanie imponowali świetnym przygotowaniem taktycznym, które popierali sporym zaangażowaniem. Korona ostatecznie zamknęła spotkanie w 81. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Erik Pacinda.
Podopieczni Mirosława Smyły przesunęli się na bezpieczne 13. miejsce w tabeli, chociaż mogą je stracić w niedzielę, jeśli Arka Gdynia pokona na wyjeździe Jagiellonię Białystok. W następną sobotę Korona zmierzy się w delegacji z Legią Warszawa.
Korona Kielce – Raków Częstochowa 3:0 (2:0)
Bramki: Piątkowski 4' (s), Kovacević 25' (k), Pacinda 81'
Korona: Kozioł – Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski – Lioi (76' Pacinda), Gnjatić, Żubrowski, Cebula – Djuranović, Papadopulos (79' Żyro)
Raków: Szumski – Azemović (46' Malinowski), Petrasek, Jach, Piątkowski – Sapała, Schwarz (73' Domański), Babenko (46' Szczepański), Nouvier, Kun – Musiolik
Żółte kartki: Gardawski, Spychała, Żubrowski – Nouvier
NAJCIEKAWSZE WYDARZENIA:
4': GOL! 1:0! Świetne otwarcie Korony. Spychała posłał dośrodkowanie z prawej strony. Po strąceniu Djuranovicia, piłkę do własnej siatki skierował Piątkowski.
7': Odpowiedź Rakowa. Nouvier wrzucił piłkę idealnie na głowę Petraska. Mimo sporej odległości od bramki, środkowy obrońca oddał groźny strzał, który przeleciał obok słupka.
18': Djuranović odebrał piłkę Azemoviciowi na dwudziestym piątym metrze przed bramką Rakowa. Po krótkim podprowadzeniu, Czarnogórzec uderzył po ziemi z linii "szesnastki". Na posterunku był Szumski.
24': Cebula wpadł z piłką w pole karne. Szarżę pomocnika "żółto-czerwonych" faulem przerwał Azemović. Sędzia Musiał wskazał bez żadnego zawahania na jedenasty metr.
25': GOL! 2:0! Kovacević mocnym strzałem pokonał Szumskiego. Bramkarz Rakowa wyczuł jego intencje, ale uderzenie było na tyle precyzyjne, że nie zdołał go odbić.
43': Piątkowski ściągnął na siebie dwóch zawodników Korony, następnie posłał sprytne podanie do wbiegającego w pole karne Nouviera. Francuz uderzył mocno z pierwszej piłki, ale świetnie w bramce zachował się Kozioł.
47': Cebula świetnie przerzucił piłkę do Lioiego. Argentyńczyk miał bardzo dużo miejsce na skraju pola karnego. Skrzydłowy skutecznie dostarczył piłkę do Papadopulosa. Czeski napastnik stanął przed świetną szansą, oddał dobry strzał, ale jeszcze lepszą paradą popisał się Szumski.
49': Spychała posłał dobre dośrodkowanie na dłuższy słupek. Tam idealnie odnalazł się Papadopulos, ale jego strzał z głowy obronił bramkarz Rakowa.
54': Solowa akcja Cebuli przed polem karnym. Wychowanek Pogoni Staszów oddał groźny strzał sprzed "szesnastki", ale zdołał zatrzymać go Szumski.
55': Trwał szturm na bramkę Rakowa. Djuranović odnalazł się na prawej stronie boiska. Czarnogórzec posłał długie dośrodkowanie, a w polu karnym Cebula strzelił z pierwszej piłki. Gości przed stratą gola uratował słupek.
81': GOL! 3:0! Żyro rozrzucił piłkę do Pacindy. Słowak oddał strzał, który po drodze odbił się od nóg Piątkowskiego. Szumski próbował rozpaczliwie interweniować, ale piłka szczęśliwie dla Korony przekroczyła linię bramkową całym obwodem.
90': Zwycięstwo Korony mogło być jeszcze bardziej efektowne, ale Radin nie wykorzysał świetnego podania od Pacindy.