SPORT
Moryto: Tracimy za łatwe bramki, dusimy się w ataku
Szczypiorniści PGE VIVE przegrali trzeci kolejny ważny mecz. Kielczanie w sobotni wieczór ulegli w Hali Legionów osłabionemu Montpellier 27:29. – Po raz kolejny wiele do życzenia pozostawia nasz styl – mówił po końcowej syrenie Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy mistrza Polski.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali poniżej oczekiwań również w przegranych meczach z FC Porto Sofarmą (30:33) i Orlenem Wisłą Płock (26:27).
– Nie prezentujemy się zadowalająco w ataku i obronie. TZbyt łatwo tracimy bramki, dusimy się w ataku. Nie realizujemy wszystkich przedmeczowych założeń. Niestety, tak to wygląda – stwierdził Arkadiusz Moryto.
Montpellier przyjechało do stolicy Świętokrzyskiego w mocno osłabionym składzie. Zabrakło m.in. Melvyna Richardsona i Diego Simoneta. Wydawało się, że bez tych dwóch błyskotliwych rozgrywających, kielczanom będzie łatwiej o zainkasowanie dwóch punktów.
– Nie zagraliśmy na naszym poziomie. Nie byliśmy skoncentrowani tak, jak powinniśmy być na takie mecze. Wiedzieliśmy, że zagrają bez swoich kluczowych zawodników. Nie mieli nic do stracenia. Nie zlekceważyliśmy ich, ale nie daliśmy od siebie tyle, ile powinniśmy – tłumaczył Alex Dujszebajew, prawy rozgrywający mistrza Polski.
– Kiedy nie idzie, to nie idzie. Staraliśmy się zmienić wynik, przechylić go na naszą korzyść. Trzy minuty przed końcem doszliśmy ich na jedną bramkę. Niestety, nie udało nam się ich przełamać. Oni zdobyli ważne trafienia, grając w osłabieniu albo przy grze pasywnej. Byli lepsi. Odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo – przyznawał starszy syn Tałanta Dujszebajewa.
PGE VIVE sobotnią porażką skomplikowało swoją sytuację w grupie B. Kielczanie tracą już cztery punkty do prowadzącego THW Kiel oraz trzy do Montpellier i Vardaru Skopje.
– Jeśli chodzi o drużynę, to wszystko jest dobrze. W tym trudnym momencie musimy być razem i czekać na kolejne spotkania. Zrobimy wszystko, aby przełamanie przyszło w następnym spotkaniu w Brześciu – tłumaczył Arkadiusz Moryto.
– Każdego dnia staramy się zagrać lepiej, na naszym najwyższym poziomie. Teraz musimy być razem. Musimy zrobić wszystko, aby wygrać kolejny mecz i odbudowywać naszą grę krok po kroku – wtórował mu Alex Dujszebajew.
PGE VIVE następny pojedynek rozegra w sobotę, 19 października, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Mieszkowem Brześć (godz. 17).