SPORT
Moryto: szatni na pewno nie pomylę, podczas meczu nie będzie sentymentów
PGE VIVE we wtorek w wyjazdowym meczu 4. kolejki PGNiG Superligi na wyjeździe zmierzy się z Zagłębiem Lubin. To spotkanie będzie wyjątkowe dla skrzydłowego kieleckiej drużyny - Arkadiusza Moryty, który w poprzednich dwóch sezonach bronił barw "Miedziowych". - Szatni na pewno nie pomylę - śmieje się 21-letni zawodnik.
- Czy będzie jakiś sentyment? Przed meczem na pewno, w trakcie już nie będzie można sobie na to pozwolić. W Zagłębiu spędziłem swoje pierwsze dwa lata w Superlidze, na wyższym poziomie. Na pewno mam stamtąd miłe wspomnienia, dlatego fajnie będzie wrócić - wyjaśniał skrzydłowy.
Moryto dla Zagłębia w PGNiG Superlidze w 60 meczach rzucił 387 bramek. W poprzednim sezonie został królem strzelców rozgrywek oraz po raz drugi z rzędu wybrano go za najlepszego skrzydłowego ligi. Jak dużo klub z Lubina stracił po odejściu 21-latka?
- Nie mnie to oceniać. Myślę, że Zagłębie jest mocniejsze niż w tamtym sezonie. Wzmocnili się bardzo dobrymi, młodymi zawodnikami. Na prawym skrzydle raczej nie będzie widać większej dziury, bo są tam Krystian Bondzior i Marek Marciniak. Na pewno będą tworzyć mocny duet - wyjaśniał Moryto.
Zagłębie sezon rozpoczęło od wysokiej porażki w Puławach, ale w dwóch ostatnich starciach zapisało na swoim koncie komplet punktów za zwycięstwa nad Arką Gdynia i Energą MKS-em Kalisz. Podopieczni Bartłomieja Jaszki przed własną publicznością będą chcieli jak najmocniej postawić się mistrzom Polski.
- Jak znam Bartka to na pewno nie odpuści. Będzie kładł duży nacisk na to, że jego zespół gra bez żadnej presji. Kielce muszą wygrać, natomiast Lubin może. Na pewno będzie im zależało na tym, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Czeka nas ciężki i twardy mecz - zakończył lewoskrzydłowy PGE VIVE.
Wtorkowy mecz w Lubinie rozpocznie się o godz. 20.15.