SPORT
Moryto: Odcinam się od tego. Nie mogę nic zmienić
– Gdyby człowiek myślał tylko o tych problemach, to można byłoby zwariować – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce o obecnej sytuacji wokół klubu.
Przyszłość mistrza Polski ciągle stoi pod dużym znakiem zapytania. Obecnie na pytania, przy okazji przedmeczowych briefingów prasowych, mogą odpowiadać tylko trenerzy i zawodnicy. Zarząd klubu pracuje nad rozwiązaniem sytuacji. Do tego momentu nie udziela żadnych informacji.
Mimo niepewności, drużyna bez zakłóceń przygotowuje się do najbliższego spotkania w Lubinie, a długofalowo na arcyważne, majowe mecze w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem oraz rewanż z Orlen Wisłą Płock w PGNiG Superlidze.
– Grupa cały czas pozytywnie podchodzi do tematu. Nikt nie jest załamany, nie lamentuje. Każdy skupia się na grze i wykonuje swoją pracę. Mamy nadzieję, że w tych humorach dostaniemy pozytywne informacje w najbliższych dniach, czy tygodniach. Im szybciej i bardziej pozytywna będzie decyzja, tym oczywiście lepiej. Jesteśmy od gry. To jest poza naszą kontrolą. To kwestia zarządu. Nic nie możemy powiedzieć – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
Podobnie do tematu podchodzi Arkadiusz Moryto. Zawodnicy mistrza Polski są łączeni z klubami w całej Europie. Prawoskrzydłowy podszedł do tematu z dużym dystansem.
– Odcinam się od tego. Nie mogę nic zmienić. Wykonuję swoją pracę. Jeśli chodzi o telefony, są tylko z Polski, bo tu mam rodzinę. Ktoś może zadzwonić z Europy, ale bardziej w sprawie wakacji – powiedział z uśmiechem.
W środę Industria Kielce zagrana wyjeździe z Zagłębiem Lubin.