SPORT
Moryto: mentalność będzie kluczem do zwycięstwa
Szczypiorniści PGE VIVE w niedzielę, w meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, na wyjeździe zmierzą się z FC Barceloną. Stawką tego pojedynku będzie pierwsze miejsce w grupie A. – Każdy kto gra u siebie jest faworytem. Nie myślimy jednak o tym, chcemy z nimi wygrać – mówi skrzydłowy kieleckiego klubu, Arkadiusz Moryto.
Barcelona, podobnie jak PGE VIVE w ostatnim czasie zmieniła kurs i postawiła na młodość. Oba kluby toczą między sobą walkę o największe talenty europejskiej piłki ręcznej. W tym sezonie o sile „Dumy Katalonii” zaczynają stanowić m.in. francuski prawy rozgrywający – Dika Mem, czy hiszpański prawoskrzydłowy – Aleix Gomez. Obaj mają po 21 lat.
– Barcelona jest bardzo mocna. Wzmocnili się młodymi zawodnikami. Taką mają filozofię i to wychodzi im bardzo dobrze. Najlepszym przykładem jest Dika Mem, który przez dwa sezony bardzo „urósł” i jest ich mocnym punktem. Gomeza znam z rozgrywek młodzieżowych, też fajnie wszedł w drużynę. Oni początkowo chcieli postawić na Yanisa Lenne, ale Francuz przegrał rywalizację i musiał pójść na wypożyczenie – wyjaśniał Moryto.
Barcelona w tym sezonie zanotowała tylko jedną porażkę. Podopieczni Xaviego Pascuala w tej edycji przegrali tylko raz, w inauguracyjnej kolejce musieli uznać wyższość Rhein-Neckar Loewen. Przed własną publicznością do tej pory pokonali Telekom Veszprem i Montpellier.
– Ich najmocniejszą stroną jest silna, solidna obrona. W ataku tez mają zawodników, którzy mogą wygrać wszystko i z każdym. Ciężko doszukać się słabych punktów – przekonywał prawoskrzydłowy mistrzów Polski.
Jaki zatem będzie klucz do ogrania najlepszej hiszpańskiej drużyny? – Trzeba grać z nimi na styku, wtedy oni nie wytrzymują i pękają. Mentalność będzie kluczem. Jeśli pięć-dziesięć minut przed końcem jest remis lub jedną bramką dla rywali to oni mogą tego nie wytrzymać – wyjaśniał Moryto.
Niedzielny mecz w Barcelonie rozpocznie się o godz. 19.00.