SPORT
Moryto: Czy wzięlibyśmy to w ciemno? To dopiero pierwsza połowa
Barlinek Industria Kielce wrócił z Veszprem z korzystnym wynikiem. W pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów zremisował 29:29. – Czy wzięlibyśmy to w ciemno? Nie myślimy w ten sposób. To dopiero pierwsza połowa – powiedział Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zremisowali na wyjeździe 29:29. Zaliczyli bardzo dobrą pierwszą połowę, po której prowadzili 16:13. Po zmianie stron pojedynek był bardziej fizyczny. W pewnym fragmencie gospodarze mieli trzy gole przewagi, ale kielczanie błyskawicznie wrócili do gry i na prowadzenie. Niestety dla nich, tuż przed końcową syreną do remisu doprowadzić Rasmus Lauge.
– Ciężko było się zaskoczyć. Znamy się bardzo dobrze. Często rywalizujemy, oglądamy swoje mecze. Można wprowadzić pojedyncze rzeczy. Znamy się jak łyse konie. Decydowały detale – tłumaczył Arkadiusz Moryto.
– W drugiej połowie mieliśmy dwu, może trzyminutowy przestój, gdzie popełniliśmy proste błędy. Oni odskoczyli na trzy bramki. Szybko jednak uspokoiliśmy grę i wyrównaliśmy. Wszystko dalej jest w naszych rękach – wyjaśniał reprezentant Polski.
Rewanż w Hali Legionów odbędzie się w przyszły czwartek.